Podopieczne Janusza Przybyło rozegrały ostatnie spotkanie w rundzie jesiennej III ligi kobiet. Lubinianki na własnym stadionie podejmowały ciężkiego rywala z Wałbrzycha. Po zaciętym pojedynku ręce w geście radości uniosły gospodynie.
Spotkanie pod względem akcji i walki o piłkę mogło cieszyć oko kibica. Z perspektywy boiska, gra była bardzo agresywna. Zwłaszcza po stronie wałbrzyszanek, które często odbierały lubiniankom piłkę faulując je dotkliwie. Ekipa Victorii Aglomeracji Wałbrzyskiej Wałbrzych postawiła na szarże ze środka pola i w 17. minucie prowadziła 1:0. Ekipa Janusza Przybyło nie poddawała się i postawiła na ataki ze skrzydeł, z czym często rywalki sobie nie radziły. W 33. minucie na 1:1 bramkę zdobyła Alicja Gajowczyk. Do przerwy utrzymał się właśnie taki rezultat.
W drugiej odsłonie spotkania lubinianki w pewnym momencie zepchnęły wałbrzyszanki na ich pole karne. Zespół Janusza Przybyło oddawał wiele strzałów z dystansu, a także kontynuował element zaskoczenie prowadząc szybkie kontry skrzydłami i rozciągając grę. Bramkę na 2:1 zdobył ze po stałym fragmencie gry. Zacentrowana piłka z rzutu rożnego trafiła w ręce bramkarki gości. Ta jednak interweniowała bardzo niepewnie. Błąd wykorzystała Martyna Maruńczak, która dała Ziemi Lubińskiej Czerniec zwycięstwo. Rundę jesienną, podopieczne Janusza Przybyło zakończyły na drugim miejscu w tabeli III ligi zachodniej kobiet.
– Na pewno jest wielka radość, bo drużyna odbudowała nam się w bardzo pozytywny sposób. O to właśnie walczyłyśmy. Co do samej gry, to rywalki grały bardzo agresywna. Z naszej strony też było to potrzebne – puentuje Katarzyna Bosacka, zawodniczka LUKS Ziemi Lubińskiej Czerniec.
LUKS Ziemia Lubińska Czerniec 2:1 (1:1) Victoria Aglomeracja Wałbrzyska Wałbrzych
Kadra LUKS Ziemia Lubińska Czerniec: Sajak, Kruk, Sawasz, Gajowczyk, Walczyńska, Kocińska, Klimek, Bosacka, Dul, Marczuk, Krawczak, Cymbała, Polewczyk, Maruńczak.
Fot. Mariusz Babicz
