Specjalna
komisja zjedzie pod ziemię, by zbadać przyczyny wypadku do którego doszło
wczoraj około godziny 16 w kopalni Rudna. Dwóch górników zginęło.
Do serii
kilku wstrząsów doszło wczoraj na oddziale G – 22 około 1000 metrów pod ziemią.
– Gdy ratownicy dotarli do 31 –letniego sztygara ten już nie żył – informuje
nas rzecznik spółki, Radosław Poraj – Różecki. – Do drugiego ratownicy dostali
się dzisiaj rano, niestety także już nie żył.
– Inne media podają, że
mężczyzna miał 33 lata?
– Nie wiem czemu, pierwszy z mężczyzn urodził się w
1976 roku – odpowiada rzecznik.
Akcja ratownicza trwała kilkanaście godzin,
brało w niej udział osiem zastępów Jednostki Ratownictwa Górniczo – Hutniczego z
Sobina. – Tąpnięcie wywołało bardzo rozległe skutki, dlatego dotarcie do
zasypanych górników było bardzo trudne. Na początku ratownicy starali sie
dotrzeć do nich usuwając skały ręcznie, ale kiedy zaniknął sygnał z urządzenia
lokalizującego, ratownicy zaczęli usuwać gruzowisko przy pomocy sprzętu –
tłumaczy Adam Mirek, dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego we Wrocławiu
Z serii siedmiu wstrząsów, dwa były silne o mocy tzw.
siódemki i szóstki w górniczej 10 – stopniowej skali. – Doszło najpierw do dwóch
silnych o godzinie 15.52 i 15.54 po nich nastąpiła seria pięciu słabszych –
informuje Poraj – Różecki.
– Najsilniejszy wstrząs miał siłę ok. 10 do
siódmej dżula. Przyczyną każdej sejsmiczności w kopalni jest eksploatacja. To
generuje naprężenia w górotworze, które muszą się rozładować. Może to przebiegać
powoli lub, jak w tym tragicznym przypadku, bardzo gwałtownie. W każdym razie to
był bardzo silny wstrząs – mówi zastępca kierownika stacji sejsmicznej ZG Rudna
Dawid Halbersztadt.
W rejonie bezpośredniego zagrożenia znalazło się siedmiu
górników – pięciu odwieziono do szpitala, czterech z nich wyszło do domu jeszcze
wczoraj wieczorem. Ostatni z poszkodowanych miał dziś zabieg żuchwy, jego życiu
nie zagraża niebezpieczeństwo.
Obecnie komisja powypadkowa KGHM
przygotowuje się do zjazdu do dół. Jutro natomiast z udziałem specjalistów z
Wyższego Urzędu Górniczego i Okręgowego Urzędu Górniczego odbędzie się wizja
lokalna.
KaSt
Na zdjęciu 1: Zastępca
kierownika stacji sejsmicznej ZG Rudna Dawid Halbersztadt pokazuje
dziennikarzom miejsce wypadku
Na zdjęciu 2: Zapis sejsmiczny, czerwona kropka to miejsce gdzie znaleziono
górników