Za nami runda zasadnicza Superligi Kobiet sezonu 2012/2013. Ostatnie spotkanie podopieczne Bożeny Karkut i Renaty Jakubowskiej zagrały na własnym terenie. W ramach 22. kolejki zmierzyły się z ekipą Ruchu Chorzów. Miedziowe wygrały pewnie różnicą piętnastu trafień. Poniżej prezentujemy komentarze trenerów i zawodniczek obu ekip.
– Chciałbym być zwolniony od komentowania tego meczu, bo oczywiście zdaje sobie sprawę jaka dzieli nas różnica względem Zagłębia Lubin, ale jeśli chodzi o to, co wyprawiały moje piłkarki na parkiecie, to praktycznie zagrały na takim poziomie, na którym jesteśmy teraz w tabeli (11 lokata przyp. red.). Szkoda, bo bardzo ciężko pracujemy, a to kompletnie nie przekłada się na wyniki. Zagłębie pokazuje, że jest bardzo zgranym zespołem w każdym elemencie gry. Ja niestety musiałem przełknąć kolejną gorzką pigułkę – skomentował Zenon Łakomy, trener Ruchu Chorzów.
– Cóż mogę więcej dodać? Zagłębie było o dwie klasy lepsze od nas. Dziewczyny zagrały świetnie w obronie. Grałam zresztą w Lubinie przez pięć lat, więc wiem coś o tym. My popełniałyśmy pełno błędów. Jest mi przykro, że przegrałyśmy. Naszym celem nie była walka o utrzymanie w Superlidze Kobiet – dodała Monika Migała, zawodniczka Ruchu Chorzów.
– Jestem zadowolona z dwóch punktów i z tego, że zespół Zagłębia od początku do końca meczu poważnie podszedł do tego spotkania. To był ważny mecz jeśli chodzi o formację obrony, ponieważ stąd pozyskałyśmy wiele piłek. Prócz tego, co jest naszą wizytówką, czyli kontry pośrednie czy bramki z środka, to cieszy mnie, że w końcu mogłam skorzystać z Klaudii Pielesz, która od dłuższego czasu miała problemy zdrowotne. Nie chciałam w tym meczu korzystać z Ani Pałgan, bo cały tydzień była na antybiotykach. Mecz tak przebiegał, że nie musiałam po nią sięgać. Bardzo dobrze swoją szansę wykorzystała Jelena Bader. Świetnie natomiast wystąpiła w bramce Natallia Tsvirko, bo Monika Maliczkiewicz ma problemy ze zdrowiem. Cieszy mnie też kolejny dobry występ Karoliny. Potwierdza, że w wielu akcjach, wykończeniu czy asystach jest naprawdę dużą pomocą dla nas. Mecz był zagrany dobrze – podsumowała Bożena Karkut, szkoleniowiec KGHM Metraco Zagłębia Lubin.
– Ja jestem szczególnie zadowolona z poziomu jaki prezentowałyśmy w tym pojedynku. Od początku meczu narzuciłyśmy swój styl gry, miły dla oka kibica. Agresywna obrona, z czego padały bramki z kontry. Myślę, że jest to nasz poziom, który powinnyśmy były prezentować w kolejnych spotkaniach – dodała Karolina Semeniuk-Olchawa, zawodniczka KGHM Metraco Zagłębia Lubin.