Ogromna ciężarówka w rowie. Ten niecodzienny widok ukazał się kierowcom przejeżdżającym we wtorkowe popołudnie krajową trójką. Tir wylądował w Zimnicy między wiaduktami w pobliżu stacji benzynowej Orlen przy wyjeździe na Wrocław.
Na szczęście kierowcy kolosa nic się nie stało. Wypadek wyglądał jednak dosyć groźnie. Ze zbiornika, które transportowała ciężarówka, zaczęło wyciekać paliwo. Ponadto wpadając do rzeki, samochód zdążył skosić przydrożną lampę. Z wyciekiem szybko uporali się strażacy, a z uszkodzoną latarnią pogotowie energetyczne.
Aby wyciągnąć ciężarówkę z rowu, trzeba było jednak sprowadzić ciężki sprzęt. Policja zablokowała na jakiś czas lewy pas drogi.
Według kierowcy ciężarówki, winnym wypadku jest kierowca niebieskiego kombi, który tuż przed tirem zaczął nagle hamować, co dla transportowca skończyło się zjazdem do rzeki. Kierowca ciężarówki nie zapamiętał numerów rejestracyjnych ani marki pojazdu, który jechał przed nim. Ponieważ kombi nie zatrzymało się, szanse na zidentyfikowanie owego kierowcy są bardzo małe. No chyba, że wśród naszych Czytelników znajdą się świadkowie tego wypadku.
Reporterskie fotografie nadesłał nasz Czytelnik o pseudonimie Qeko.