Od dzisiaj mieszkańcy powiatu lubińskiego mogą bezpłatnie zbadać swoją wątrobę. Uzyskali taką możliwość w ramach nowego programu prozdrowotnego realizowanego przez tutejszy samorząd. – Powiat lubiński realizuje szereg programów zdrowotnych, jednak ten budzi szczególne nadzieje. Leczenie jest bowiem w 99 procentach skuteczne – mówi Roman Koronowski, radny oraz przewodniczący komisji zdrowia i pomocy społecznej rady powiatu lubińskiego.
– Od wielu lat powiat realizuje szereg programów zdrowotnych. To m.in. profilaktyka chorób otępiennych, szczepienia przeciwko grypie, tematyka związana z osteoporozą, program dotyczący ratowania życia, czyli pierwszej pomocy, czy profilaktyka stomatologiczna. Teraz otworzyła się nowa możliwość. Chcemy dotrzeć do jak największej liczby mieszkańców – mówi o nowym programie pod nazwą „Zdrowa wątroba” starosta lubiński Paweł Kleszcz.
Na razie bezpłatne testy wykrywające wirusa zapalenia wątroby typu C (HCV) można wykonać w czterech miejscach, jednak jeśli zainteresowanie będzie duże, do projektu włączone zostaną kolejne przychodnie. Wystarczy przyjść lub zadzwonić i umówić się na wybrany termin.
– Będziemy testować w Ośrodku Medycyny Pracy w Lubinie przy ul. Słonecznej 1 oraz w przychodniach wiejskich w Szklarach Górnych, Raszówce i Siedlcach – wylicza Roman Koronowski. – Będziemy testować wszystkich chętnych. Przez wiele lat to badanie było pokrywane z kieszeni pacjenta, nie było refundowane przez NFZ – dodaje.
Badanie jest bardzo proste. Krew pobierana jest z nakłucia na palcu. Na wynik czekamy zaledwie 15 minut. Jeśli test jest dodatni, to znaczy, że testowany w swoim organizmie ma przeciwciała przeciwko wirusowi zapalenia wątroby typu C.
– To nie oznacza jeszcze, że ktoś jest chory. Oznacza, że ma przeciwciała i trzeba poddać go dalszej diagnostyce – mówi lek. med. Tomasz Jan Prycel, dyrektor zarządzający Stowarzyszenie CEESTAHC. – Polega ona na tym, że robi się specyficzny test z krwi żylnej. Jeśli jest materiał genetyczny wirusa, to znaczy, że pacjent jest chory i ma wirusowe zapalenie wątroby typu C. Lekarz POZ może skierować go do poradni chorób zakaźnych i tam wejdzie on w program. Od kilku lat mamy świetną sytuację, jeśli chodzi o refundację. Dostępne są leki na światowym poziomie. Terapia trwa z reguły od 8 do 12 tygodni. Jest to terapia doustna, bardzo bezpieczna i najważniejsze jest to, że pacjent, który ma przewlekłą chorobę, zostaje wyleczony. Terapie są w 99 procentach skuteczne. Dlatego takie akcje, jak ta powiatu lubińskiego, są bardzo potrzebne – dodaje.
A kto powinien wykonać badanie w kierunku wirusowego zapalenia wątroby typu C? Specjaliści nie mają wątpliwości – każdy.
– Wirus przenoszony jest drogą krwi. Możemy się zarazić m.in. u fryzjera i w tak zwanym sektorze beauty, jeśli nie są przestrzegane normy sanitarne. Jednak większość zakażeń wyrywanych do tej pory ma źródło związane ze służbą zdrowia. Wirus pojawił się około 1980 roku, ale nie było wiadomo, co to za patogen. W związku z czym, jeśli dawcy krwi mieli taką infekcję, to się rozprzestrzeniało u nowych pacjentów, którzy mieli przetaczane preparaty krwi – mówi Tomasz Jan Prycel, dodając, że to się zmieniło w roku 1992.
Co ważne, większość osób z zapaleniem wątroby typu C nie zdaje sobie z tego sprawy. Nie występują bowiem tutaj żadne charakterystyczne objawy.
– Wirusowe zapalenie wątroby typu C rzadko posiada formę ostrą. Ma bardzo niespecyficzne objawy, jak apatię, depresję, pobolewania w prawym podżebrzu, osłabienie apetytu. Bywa nazywany cichym zabójcą. Kto z nas czasem nie czuje się zmęczony, nie pobolewa go w boku…? – mówi Roman Koronowski, dodając, że na świecie 1 procent ludzi jest nosicielami wirusa typu C, a w Polsce szacuje się, że co najmniej 210 tys. osób choruje przewlekle z powodu tego wirusa.
Więcej informacji na temat wirusowego zapalenia wątroby typu C można znaleźć na stronie zdrowawatroba.info.
Fot. BM