Fortuna Obora w niedzielę przegrała w derbach Gminy Lubin z Unią Szklary Górne 1:2. Taki wynik oznacza, że drużyna z Obory spadła z pierwszego na trzecie miejsce w tabeli. Najgorsza wiadomość dla Fortuny jest taka, że w tym spotkaniu kontuzji doznał jej kapitan i grający trener – Grzegorz Jach.
– Mecz był bardzo wyrównany, a decydowały tak na prawdę detale. Niestety przegraliśmy ten mecz, jednak tu nie chodzi nawet o przegraną, ale straciliśmy naszego kapitana, trenera i mózg drużyny, który ciągnął ten zespół w środku pola. Niestety Grzesiek co najmniej miesiąc będzie miał pauzę. Mamy nadzieje, że wróci jeszcze w tym sezonie, ale jest to bardzo wątpliwe. – mówi Maciej Kluza, zawodnik Fortuny Obora.
Kontuzja Jacha powoduje, że w najbliższych spotkaniach szansę dostać powinni inni zawodnicy z kadry zespołu. O ich poziom nie martwi się Kluza, który zapewnia, że Fortuna ma szeroką i równą kadrę.
– Mamy bardzo szeroką kadrę, bo jest nas ponad dwadzieścia osób gotowych do gry. Szansę dostaje praktycznie każdy, czy w większym czy mniejszym wymiarze czasowym. – dodaje Kluza.
Sytuacja w grupie II legnickiej B-klasy wciąż pozostaje skomplikowana. Trzecią Fortunę Obora od lidera z Przemkowa dzielą tylko dwa punkty.
– Zawsze z tymi słabszymi drużynami gra się gorzej, bo one się bronią, zdarzy się jakaś kontra i często to bardzo różnie bywa. Mamy nadzieje, że te najbliższe mecze pokażą, że Fortuna Obora dalej walczy o awans do A-klasy. Twardo stąpamy po ziemi i wiemy, o co gramy i na pewno wszyscy usłyszą jeszcze o Fortunie. – kończy Maciej Kluza.