Kluby fitness i siłownie otwierają się mimo zakazu

7100

Cierpliwość przedsiębiorców się kończy. Większość polskich siłowni i klubów fitness zamierza wznowić działalność, nie bacząc na rządowe zakazy. Od poniedziałku 1 lutego otworzyć ma się ponad 1700 placówek zrzeszonych w Polskiej Federacji Fitness (PFF). To około 60 procent wszystkich tego typu obiektów działających w naszym kraju. Jaką decyzję podejmą lubińskie kluby?

Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował w czwartek, że dotychczasowe obostrzenia dotyczące restauracji, pubów, hoteli, stoków, siłowni i klubów fitness pozostają bez zmian. Od poniedziałku czynne będą tylko galerie handlowe i muzea.

Przedsiębiorcy są już zdesperowani i nie zamierzają dłużej czekać na odmrożenie branży. Od najbliższego poniedziałku ok. 1700 klubów fitness i siłowni, ma wbrew zakazom sanitarnym, wznowić działalność.

– To około 60 proc. działających w naszym kraju siłowni i klubów fitness, które od czasu ponownego zamknięcia, w połowie października 2020 r., popadają w coraz większe trudności finansowe, zwiększając swoje zadłużenie. (…) PFF ma umowy z 30 kancelariami prawnymi, które są gotowe wspierać przedsiębiorców otwierających siłownie i kluby fitness w razie problemów z kontrolami policji i sanepidu – podaje „Rzeczpospolita”.

Akcję zainicjowała i koordynuje Polska Federacji Fitness (PFF). – To walka o wszystko. Nie mamy nic do stracenia – powiedział w rozmowie z dziennikiem Tomasz Napiórkowski, współzałożyciel PFF. Otwierane obiekty mają przestrzegać zasad opracowanego przez PFF reżimu sanitarnego.

W uruchamianych siłowniach i klubach fitness ma obowiązywać limit 12 mkw. na osobę, pomiar temperatury, wyłączony co drugi rząd szafek w szatniach i ograniczenia wejść dla osób z grup ryzyka, chyba, że zostały już zaszczepione na Covid- 19.

Według wyliczeń PFF od połowy października straty branży wzrosły już do ponad 2,3 mld zł, a rządowa pomoc dla fitnessu w postaci dwóch tarcz wyniosła zaledwie 430 mln zł. Co więcej, tylko 15 proc. firm z tego sektora ma kwalifikować się do wsparcia.

Wiceminister rozwoju, pracy i technologii Olga Semeniuk zapowiedziała, że jeżeli mimo obostrzeń branża fitness otworzy się od 1 lutego, to będzie wyłączona z pomocy z Tarczy Branżowej i Tarczy Finansowej PFR 2.0.

O najbliższe plany działalności zapytaliśmy przedstawicieli dwóch lubińskich klubów.

– Jestem w ścisłej współpracy i po rozmowach zarówno z Polską Federacją Fitness i Federacją Pracodawców Fitness. Bliżej jest mi do tej drugiej, która skupia wokół siebie głównie duże podmioty, czyli posiadające 7-8 i więcej klubów. Z moich informacji wynika, że do 18 stycznia otworzyło się już 1200 mniejszych obiektów. Wiem też, że od poniedziałku ma się otworzyć kolejnych 800. Do tego ma dołączyć kilka większych sieci, które nie spełniły warunków do otrzymania tarczy PFR – mówi Przemysław Tadla, właściciel kilku klubów sieci Fit Arena w całym kraju, w tym dwóch w naszym mieście.

Przemysław Tadla

– My jako Fit Arena w ostatnich dniach skoncentrowaliśmy swoją pracę na tym, by pozyskać środki z tarczy PFR 2.0, ponieważ spełniamy wszelkie kryteria, które determinują ich otrzymanie. Nie chcemy ryzykować i nie będziemy otwierać swoich klubów z dniem 1 lutego, ale na pewno będziemy obserwować, jak będzie reagował sanepid czy policja – dodaje.

Przedsiębiorca nie ukrywa, że bardzo zależy mu na jak najszybszym otwarciu klubów, mając na uwadze przede wszystkim dobro swoich pracowników. – Oprócz tego, że mamy kilkudziesięciu pracowników, którzy są na przestojowym i cały czas otrzymują wynagrodzenia, jest też ok. 150 osób, które są u mnie na zleceniach. Są to głównie trenerzy, ale też osoby z działu sprzedaży. Zostali oni pozostawieni samym sobie i nie otrzymały od rządu żadnego wsparcia. Czuję się w obowiązku im pomóc, bo zwyczajnie nie mają z czego żyć – tłumaczy.

– Na razie nie możemy się otworzyć, bo zbyt dużym ryzykiem jest otwarcie się i za chwilę otrzymanie kary lub odebranie otrzymanych środków, które nam się należą. Poza tym dopóki nie zmieni się rozporządzenie nie chcemy działać niezgodnie z prawem. Przez lata budowaliśmy swoją pozycję i pracowaliśmy na swój wizerunek i nie chcę, żeby został on nadszarpnięty – zauważa Przemysław Tadla.

Przed zakończeniem lockdownu nie otworzy się również Manufactura Fitnessu w Lubinie.


POWIĄZANE ARTYKUŁY