„Jeszcze to do mnie nie dociera”, „Nie ukrywam, że serce mi pęka” dało się dzisiaj słyszeć w urzędzie miejskim, gdzie odbyło się uroczyste pożegnanie zasłużonych pań dyrektorek. Na swoim koncie mają kilkadziesiąt lat pracy i wychowanie tysięcy młodych lubinian. – Przyszedł taki moment, że trzeba to zostawić i iść dalej. Dziękujemy za tyle lat bezproblemowej współpracy – mówiły odbierając kwiaty i podarki z rąk Andrzeja Pudełko, naczelnika wydziału edukacji i administracji, który w imieniu prezydenta gratulował paniom.
Dziś w urzędzie miejskim w Lubinie, naczelnik wydziału edukacji i administracji Andrzej Pudełko podziękował za dziesiątki lat pracy na rzecz dzieci i młodzieży. Wyróżnienie otrzymały cztery lubinianki – Regina Bobińska, Krystyna Głowacka, Bożena Zarzycka i Bożena Kowal.
Wychowały tysiące lubinian, którzy w kontynuacji, pod znane sobie skrzydła przyprowadzają pociechy. – Byłam 36 lat dyrektorem i przepracowałam 42 lata w zawodzie – mówi Regina Bobińska, dyrektor Przedszkola Miejskiego nr 1 w Lubinie.
– Nie ukrywam, że będzie ciężko. Ciężko przechodzę to rozstanie. Chociaż liczę, że nie będzie to rozstanie całkowite, bo przecież przedszkole będę odwiedzać. Myślę, że nowa pani dyrektor i byłe koleżanki będą miały ze mną kontakt – planuje Bobińska. – Jestem bardzo związana z placówką. Kochałam miejsce swojej pracy. Ale jak trzeba to trzeba. Czas zakończyć pewien etap i rozpocząć drugi – uśmiecha się.
Pani Bobińska wreszcie będzie miała więcej czasu dla córki mieszkającej w Gdańsku. – Moja córka wiecznie ode mnie słyszała – muszę wracać, bo trzeba do pracy, bo mam mało czasu – wylicza pani dyrektor. – Teraz zajmę się tym co odkładam latami – będę miała czas dla siebie, na wycieczki, na zwiedzanie – zapowiada.
Historia zatoczyła tu koło. Pani Krystyna Głowacka funkcję dyrektora sprawowała 20 lat, z czego w zawodzie pracowała 32 lata – co warto zaznaczyć – cały czas w tej samej placówce. – W 1999 roku tworzyłam gimnazjum, a w 2019 roku je zamknęłam. Był trochę żal – opowiada Głowacka. – Był żal tej pracy, którą włożyliśmy w tworzenie gimnazjum – dodaje.
Placówka ewoluowała, by z czasem wrócić do starej formy. – Sporo się zmieniało, ale od samego początku tutaj jestem. Najpierw była Szkoła Podstawowa nr 3, po drodze było Gimnazjum nr 3, później był Zespół Szkół, by z czasem wrócić do podstawówki. A to wszystko w ramach jednego budynku – śmieje się dyrektor.
Szkoła Podstawowa nr 3 w Lubinie ma także oddział integracyjny. – Nie było łatwo, ale wszystkim trudom należy sprostać. W końcu pracujemy dla dzieci i to nas motywowało – mówi dyrektor.
40 lat pracy w zawodzie i 30 lat dyrektorowania – u jednej z wyróżnionych zbiegły się dwa okrągłe jubileusze. – Najpierw pracowałam w Przedszkolu nr 2, by z czasem przejść do Przedszkola nr 7. Tam zaczynałam jak nauczyciel dzieci starszych, czyli 6-latków. Od 1989 roku jestem tu dyrektorką – mówi Bożena Zarzycka, dyrektor Przedszkola Miejskiego nr 7 w Lubinie.
Każda z pań podkreśla, że ta praca to ogromna satysfakcja i gdyby nie sprawiała radości, nie sposób byłoby przepracować tu tyle. – Dzieci to wielki skarb, zawsze były dla mnie największą wartością. Płacz dziecka motywował mnie do tego, aby dociekać czemu się tak dzieje. Nie mogłam pozwolić, żeby dzieci były krzywdzone. Uwielbiam pracę z małymi dziećmi i jestem z nimi szczególnie związana – mówi Bożena Zarzycka. – Bardzo szanuję również swój personel – dodaje.
– Ten okrągły jubileusz zmotywował mnie, aby przejść już na emeryturę. Z dużym żalem, ale odchodzę. Poza tym mam małą wnuczkę, która wkrótce będzie miała braciszka. Teraz moja uwaga będzie skupiona na nich – uśmiecha się dyrektor.
Ciężko ubrać w kilka słów tyle lat pracy. Bożena Kowal, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 12 im. Czesława Niemena w Lubinie, przepracowała w zawodzie 34 lata, z czego 15 była dyrektorem. – Rozstaję się z tym miejscem z żalem i na pewno będzie brakowało mi szkoły. Przez 34 lata pracy nigdy nie skorzystałam jednak z urlopu na poratowanie zdrowia, teraz w końcu odpocznę i poświęcę się wnukom oraz swoim pasjom – mówi pani dyrektor.
W tym roku Szkoła Podstawowa nr 12 obchodzi jubileusz 35-lecia. – To będzie ciekawe być w końcu gościem takiego wydarzenia, a nie jego organizatorem. Na pewno będę zaproszona na galę, ale będę się tylko jej przyglądać. Sama jestem temu ciekawa – uśmiecha się pani dyrektor.
Co zaznaczają wszystkie panie – ta praca to wielka satysfakcja. – Moi dawni uczniowie przyprowadzają swoje dzieci pod moje skrzydła. To chyba największa pochwała dla wykonywanej pracy. Swoich uczniów niekiedy nie widziałam wiele, wiele lat, a dalej pamiętam z imienia i nazwiska. A oni teraz przyprowadzają swoje pociechy – opowiada Bożena Kowal.
Wszystkie panie deklarują, że swoją miłość do dzieci przeleją teraz wnuki.