Kilka ton nakrętek na pomoc małej Tosi

2443

27 bigbagów, czyli ogromnych worków wypełnionych kolorowymi nakrętkami, wkrótce trafi do skupu – to efekt ponad półrocznej zbiórki, którym pochwaliło się na swoim Facebooku Stowarzyszenie Lubin 2006. Środki z ich sprzedaży wesprą zbiórkę dla małej lubinianki Antosi Młodzik. Dziewczynka urodziła się bez czterech palców u prawej dłoni. By odzyskać sprawność, potrzebuje kosztownej operacji.

Nawyk zbierania nakrętek istnieje w naszym mieście już od wielu lat, zanim jeszcze popularne stały się charakterystyczne czerwone serca. Kilka lat temu wprowadzono „szał nakrętkowy” poprzez szkoły i przedszkola, wspomagając tym samym osoby niepełnosprawne poprzez np. zakup sprzętu rehabilitacyjnego. Od jakiegoś czasu w naszym mieście oraz w sąsiedniej Ścinawie świetnie sprawdzają się też kosze w kształcie serc, których regularnie przybywa.

– Dzięki tym sercom większość mieszkańców już wie, gdzie zanosić plastikowe nakrętki. Obecnie jest ich około 20. Ostatnie postawiliśmy przy Zespole Szkół nr 1 w Lubinie, Przedszkolu nr 1 w Lubinie i przy żłobku na Przylesiu. Wkrótce serca pojawią się w kolejnych lokalizacjach – mówi Tymoteusz Myrda, prezes Stowarzyszenia Lubin 2006, które zainicjowało w naszym mieście akcję stawiania serc na nakrętki.

Środki uzyskane ze sprzedaży nakrętek dotychczas dwukrotnie przeznaczano na ratowanie życia Jerzyka Żerko. Tym razem wspomogą zbiórkę na operację niespełna dwuletniej Tosi. O dziewczynce więcej pisaliśmy tutaj.

Jeden bigbag jest w stanie pomieścić około 250-300 kg nakrętek, natomiast jedno metalowe serce – ok. 100 kg.

– Czas wypełnienia takiego serca w dużej mierze zależy od lokalizacji. Przykładowo serce stojące przy galerii zapełnia się w około 3 tygodnie, natomiast te znajdujące się w mniej popularnych miejscach potrzebują trochę więcej czasu – dodaje Tymoteusz Myrda.


POWIĄZANE ARTYKUŁY