Kibice Zawiszy wtargnęli na poprawiny

23

Ich ukochana drużyna przegrała mecz z Zagłębiem, z którym mają zgodę, jednak widocznie nie miało to dla nich większego znaczenia. Kilku kibiców Zawiszy Bydgoszcz chciało odreagować porażkę swoich piłkarzy. Nie szukali daleko. Mężczyźni wtargnęli na poprawiny po weselu w Baronie i zaczęli się awanturować.

Sytuacja miała miejsce między godz. 17 a 18, chwilę po końcowym gwizdku sędziego na stadionie Zagłębia. Całe spotkanie miedziowych z Zawiszą upływało w bardzo sympatycznej atmosferze, dlatego tym trudniej zrozumieć zachowanie fanów futbolu z Bydgoszczy. Sympatycy co chwilę śpiewali o braterstwie i zgodzie obydwu klubów. Po wygranym przez Zagłębie spotkaniu doszło jednak do nieprzyjemnego incydentu z udziałem kibiców drużyny przyjezdnej.

W Baronie przy ul. Skłodowskiej weselni goście bawili się w najlepsze, gdy w pewnym momencie do lokalu weszło kilku kibiców, którzy jak gdyby nigdy nic zaczęli częstować się alkoholem. Mężczyźni podchodzili także do szwedzkiego stołu, z którego bez żadnego skrępowania nabierali jedzenie na talerze. Na ich zachowanie natychmiast zareagował pan młody. Gdy gospodarz usiłował wyprosić nieproszonych gości z zabawy, zrobiła się awantura.

Ktoś z gości natychmiast zadzwonił po policję. Pod Baronem zjawiło się kilka radiowozów. Rzecznik lubińskiej komendy aspirant sztabowy Jan Pociecha nie potwierdza, by w bójce brali udział kibice. – To była normalna interwencja. W lokalu doszło do awantury i ktoś zadzwonił po policję. Na tę chwilę nie wiemy kto zawinił. Wyjaśni to policyjne dochodzenie – mówi rzecznik.

Z relacji świadków wynika jednak, że mężczyźni z soboty na niedzielę nocowali w Baronie w oczekiwaniu na mecz Zawiszy z Zagłębiem. – Mężczyźni, o których mowa, zostali wylegitymowani przez policjantów obecnych na miejscu i według świadków nie mają związku z awanturą – dodaje Jan Pociecha.

 http://youtu.be/cuRuP3ZR6X0


POWIĄZANE ARTYKUŁY