KGHM wyrzuca chorych

23

kghm.JPGKażdy, kto opuścił ponad 30 dni w roku, jest na celowniku. Związkowcy krytykują działania szefów Polskiej Miedzi.

Górnik z kopalni Rudna dowiedział się, że dostanie wypowiedzenie z pracy, bo w ostatnim czasie miał dużo zwolnień lekarskich. Przyszedł do biura Związku Zawodowego Pracowników Dołowych i postraszył, że popełni samobójstwo.

– Był naprawdę zdesperowany – potwierdza Piotr Trempała, przewodniczący ZZPD. – Stanęliśmy w jego obronie, przekonaliśmy dyrektora, by zmienił decyzję. I chłop żyje – dodaje.

Wcześniej zakłady wchodzące w skład Polskiej Miedzi zwalniały ludzi często chorujących, ale były to sporadyczne przypadki. Związkowcy alarmują, że teraz dostali sygnały o co najmniej kilkunastu takich decyzjach. Wiadomo, że dyrektorzy kopalń zaczęli dokładnie analizować liczbę zwolnień lekarskich i opuszczonych dni. Wygląda to na zaplanowaną akcję.

Czyżby kierownictwo spółki postanowiło sięgnąć po wszelkie metody, szukając w dobie kryzysu oszczędności?

– To normalne działania w sferze właściwego zarządzania personelem i organizacją pracy – przekonuje Janusz Żołyński, dyrektor naczelny ds. pracowniczych KGHM Polska Miedź.

– Z naszych informacji wynika, że chodzi przede wszystkim o tych, którzy w ciągu trzech ostatnich lat mają rocznie więcej niż 30 dni absencji chorobowej – mówi Mieczysław Grzybowski, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego w Zakładach Górniczych Polkowice-Sieroszowice.

Związkowcy są przekonani, że warto bronić ludzi, którzy wiele lat przepracowali w ciężkich warunkach.
Więcej w dzisiejszym wydaniu „Polski. Gazety Wrocławskiej”.

red


POWIĄZANE ARTYKUŁY