Kadeci już myślą o przyszłym sezonie

35

Kadeci Cuprum Lubin zakończyli swoje rozgrywki. Młodzi siatkarze mieli w tym sezonie wielkie aspiracje, bo zależało im na dostaniu się do turnieju ćwierćfinałowego mistrzostw Polski. Ta sztuka się nie udała, ale nabyte doświadczenie na pewno pozwoli zespołowi na realizację marzeń w przyszłym sezonie.

IMG_5653

W rundzie zasadniczej podopieczni Kamila Jaza byli bezkonkurencyjni w swoim koszyku. Lubinianie pokonali na swojej drodze Elektros Bolesławiec, SPS Chrobry Głogów i Ikara Legnicę. Cuprum trafiło po pierwszej rundzie do fazy finałowej o miejsca 1-8. Rozgrywki były niezwykle zacięte. Na starcie nasz zespół musiał uznać wyższość Ikara Legnica i przegrał 3:1. Następnie lubinianie ulegli Gwardii I Wrocław. Pierwsze zwycięstwo w walce o podium przypadło na konfrontację z KS Bielawianka Bester. W kolejnych spotkaniach naszemu zespołowi szło różnie. Ostatecznie Cuprum zajęło 5 miejsce.

– Mamy w lidze trudnych rywali. Z jednymi poszło nam dobrze, a z innymi gorzej. Ogólnie można powiedzieć, że zaprezentowaliśmy się dobrze na tle rywali – komentuje Mateusz Rogalski, zawodnik Cuprum Lubin.

Choć lubinianie nie zrealizowali swojego planu to są zadowoleni z wielu elementów, które mogą uznać za wielki plus. – Z początku mecze nam nie wychodziły. Z każdym kolejnym graliśmy coraz lepiej. Urywaliśmy punkty Miliczowi, a z liderem zmierzyliśmy się jak równy z równym – podkreśla Paweł Andrzejewski, Cuprum Lubin.

W przerwie między sezonami nasi zawodnicy nie będą próżnowali. Mają nad czym pracować. – Myślę nad zespołowością i koncentracją. Tego brakowało w tej drużynie. Zwłaszcza komunikacji – mówi Andrzejewski. – Zagrywkę trenujemy praktycznie cały rok i dobrze nam do idzie. Trener kładzie nacisk na ten element. Blok mamy mało szczelny i dlatego będziemy go mocno ćwiczyli – dodaje Mateusz, kolega z zespołu.

Założenia są proste. – Liczymy na pierwszą trójkę i ćwiartki – komentuje pewnie Mateusz Rogalski. – Za nami koniec sezonu, ale nie zwalnia nas to z obowiązku ciężkiej pracy, aby w przyszłych rozgrywkach osiągnąć wyższe cele. Chcemy pokazać w przyszłym sezonie jeszcze lepszą dyspozycję – puentuje Kamil Jaz, szkoleniowiec Cuprum Lubin.

W ostatnich spotkaniach na parkiecie pojawiali się zawodnicy, którzy rzadziej mieli okazję grania w wyjściowej szóstce. – Pograli dużo ci zawodnicy, którzy w sezonie mieli mniej ku temu okazję. W tych spotkaniach bardzo dobrze zaprezentował się Tomasz Borowiec, który raz został wybrany MVP meczu. Był to mecz przeciwko Jaworowi. Na boisku pojawili się też młodsi gracze. Wszystkie te manewry były robione w kontekście przyszłego sezonu – puentuje trener.


POWIĄZANE ARTYKUŁY