Dlaczego przegrywamy w sparingach? Z jakiego powodu nie grają dotychczas pierwszoplanowi zawodnicy? Jak trenują piłkarze Zagłębia Lubin na pierwszym obozie przygotowawczym w Turcji? Robert Jończyk na oficjalnej stronie klubu odpowiada na pytania, które obecnie nurtują kibiców.
Piłkarze Zagłębia Lubin rozegrali kolejne dwa sparingi, w dwumeczu z Tavriją 0:7 Miedziowi osiągnęli niekorzystny wynik, ale jak pan oceni postawę chłopaków?
Robert Jończyk: – Ja przed przyjazdem tutaj zakładałem, że będzie ciężko, koncepcja sparingów, którą obrałem, będzie niekorzystna, jeśli chodzi o wynik. Dlaczego? Postanowiłem, że wszyscy będą grali, wziąłem bardzo szeroką kadrę, poleciało dwudziestu siedmiu zawodników i testowani. Spowodowało to, że grają nieoptymalne składy. Umówiłem się też z przeciwnikami, że porozkładamy akcenty, że będziemy grać mniej więcej równymi partnerami i rzeczywiście tak było. Nie ustalałem jednej mocnej jedenastki, ponieważ wyszedłem z założenia, że zawodnicy muszą konkurować, walczyć o skład. To musiało się odbyć kosztem wyniku, tym bardziej, że przeciwników mieliśmy bardzo mocnych. Należy przypomnieć, że graliśmy z ekstraklasą Chorwacji (piłkarze mający za sobą występy we włoskiej Serie A) i Ukrainy. W pierwszym dwumeczu nawet zremisowaliśmy, a w jednym ze spotkań byliśmy zespołem wyraźnie lepszym.
A w drugim dwumeczu?
– Znowu rozłożyłem akcenty, nie wystawiłem podstawowej jedenastki, choć dokonałem roszad w składach. Chciałem zobaczyć, jak moi zawodnicy ze sobą współpracują. W sparingach postawiłem drużynie cele merytoryczne, motoryczne i taktyczne, a nie wynikowe. Gdybym skoncentrował się na rezultacie, to odbiłoby się to na motoryce i taktyce. Przede wszystkim chciałem, żeby wszyscy grali po 90 minut, ponieważ w pierwszym etapie przygotowań musiałem zrobić tzw. podbudowę motoryczną. Zamiast kilku ciężkich treningów dałem zawodnikom grać całe spotkania. Moi podopieczni zrealizowali te cele, ponieważ wymagałem od nich maksimum zaangażowania, a nawet więcej i stwierdzam, że generalnie zawodnicy mój zamysł zrealizowali, bo tempo spotkań było bardzo wysokie, zresztą potwierdził to monitoring tych sparingów. Jeżeli chodzi o taktykę, to również została zrealizowana: byli to na tyle mocni przeciwnicy, że obnażyli nasze słabe punkty i dokonali selekcji – powiedziałem, że na drugi obóz wezmę już mniejszą ilość zawodników. Działam metodycznie, na początku, kiedy przyszedłem, zrobiłem grę wewnętrzną, wtedy też wyłapałem młodych i utalentowanych piłkarzy. Później zagraliśmy z Bolesławcem, następnie dwa kolejne mecze. Te sparingi pokazują mi, na jakim poziomie są zawodnicy i jestem bardzo zadowolony z tych meczów. Cele, które sobie postawiłem, osiągnąłem, nawet jeśli to się stało kosztem wyników, do których trzeba podejść z dystansem. Następny mecz towarzyski będzie pojedynczy i zestawię bardziej optymalną jedenastkę. Jeśli chodzi o pracę, uważam, że jesteśmy bardziej do przodu, niż do tyłu.
Zabrał pan kilku młodych chłopaków, co wywołało trochę zdziwienia. Jak ci zawodnicy się prezentują, może pozytywnie zaskoczyli?
– Dałem im także szansę na grę, a są to młodzi zawodnicy, niedoświadczeni. Dlatego też widzimy, że nie patrzę na wynik. Nie bałem się zaryzykować wystawiając młodych chłopaków na całe 90 minut przeciwko zespołom z najwyższych klas rozgrywkowych Chorwacji i Ukrainy. Uważam, że to było dobre posunięcie, dlatego, że oni poczuli swoją szansę, którą dostali nieprzypadkowo, ponieważ wybrałem tych najbardziej uzdolnionych. Wystąpili ci, którzy mają największe predyspozycje i generalnie potwierdzili swój talent, zagrali bardzo dobrze i szybko się uczą, są na dobrym poziomie motorycznym i nieźle wyszkoleni technicznie. Najważniejsze jednak, że zaczynają rozumieć taktykę. Nie chcę zdradzać nazwisk, ale w niektórych przypadkach jestem bardziej niż zadowolony.
Do końca tygodnia cały czas trenujemy w Turcji, treningi nie ulegają zmianie i pracujemy nad motoryką. A co po przyjeździe do Lubina?
– Nie pracujemy tylko nad motoryką, bo przylecieliśmy do Turcji, żeby pracować z piłkami. Nasze zajęcia mają charakter piłkarski, to przed przyjazdem mieliśmy treningi motoryczne: bieganie, siłownię. Teraz oczywiście też biegamy, ale więcej z piłkami i pracujemy nad siłą. Ćwiczę jakby to samo, ale inną metodą, na tym polega trudność tych zajęć dla sztabu trenerskiego, ale z tym problemem sobie radzimy. Oczywiście na tydzień przyjedziemy do Lubina, będzie pięć dni treningowych i musimy podtrzymywać te cechy motoryczne, które są. Rozegramy też sparing z Gorzowem Wielkopolskim, jeżeli pogoda tylko pozwoli. Być może nie wszyscy zawodnicy wystąpią, pierwszeństwo będą mieli ci, którzy narzekali na jakieś urazy podczas pierwszego obozu. Musimy też pamiętać, że ubyło nam trzech zawodników: na pierwszą kadrę pojechał Pawłowski, a na U-18 Oleksy i Fryzowicz, a ci młodzi ciężko u pracowali i grali wszystkie mecze.
Kibiców niepokoi fakt, że w składach, które grają w sparingach, próżno szukać: Micańskiego, Stasiaka i Golińskiego…
– Faktycznie, ale ci zawodnicy nie grają, bo nie mogą. Goliński ma krwiaka na ścięgnie Achillesa, ale już wraca do treningów, Stasiak problemy z miednicą, natomiast Micański trenuje indywidualnie po zabiegu, jaki przeszedł niedawno w Monachium. Zapewniam jednak, że kiedy to będzie tylko możliwe, ci piłkarze zaczną grać.
Polityka klubu jest taka, żeby nie zdradzać nazwisk testowanych piłkarzy. Wśród próbowanych zawodników jest ktoś, kogo widzi pan w koncepcji budowanej przez siebie drużyny?
– Testujemy tutaj trzech zawodników i wskazałem, że jednego na pewno chcę zatrzymać, drugiego chciałbym, jednak na tej pozycji mamy silną konkurencję. Mimo, że próbowany piłkarz jest dobry, to my mamy w zanadrzu zawodnika, który niespodziewanie się nam rozwinął i pokazał tutaj ogromny talent. W związku z tym, ja nie będę blokował mu miejsca. Natomiast ten trzeci testowany ewidentnie odstaje, przyglądałem mu się bardzo wnikliwie. Piłkarz długo się aklimatyzował, w dodatku się rozchorował, przyleciał z ciepłych krajów i były problemy. Wziąłem go na obóz, żeby tu go sprawdzić i prawdopodobnie z niego zrezygnuję.
źródło: Zagłębie Lubin S.A.
fot. www.nafciarz-tv.pl
LL