W ubiegłym roku udało im się zebrać około 20 tys. zł. To wystarczyło, aby sfinansować aż cztery miesiące rehabilitacji Eli! W najbliższą sobotę, 15 marca, w Klubie pod Muzami znajomi lubinianki, która w sierpniu 2012 roku podczas przejażdżki rowerowej miała wypadek, po raz drugi organizują dla niej koncert charytatywny.
– Tym razem liczba miejsc jest ograniczona do 150, ale żeby pomóc Eli, można też kupić cegiełkę i nie przychodzić na koncert – mówi Muzykomaniek, jeden z organizatorów imprezy.
Bilety-cegiełki, tak jak w ubiegłym roku, kosztują 10 zł. Można je kupić w kasie Muzy. Każdy grosz zarobiony na wejściówkach zostanie przeznaczony na leczenie i rehabilitację Eli. Podobnie zresztą jak dochód z licytacji.
– Mamy wiele ciekawych gadżetów, między innymi kolekcję prawie wszystkich koszulek zespołów z ekstraklasy, poza Lechią Gdańsk, która nie przyłączyła się do naszej akcji. Mamy też monetę z dwudziestej rocznicy WOŚP o nominale 2 zł, gadżety od Macieja Maleńczuka czy zespołu Enej, książki z autografami… – wylicza Norbert Matijczak, jeden z organizatorów imprezy.
Na scenie wystąpią zespoły lokalne: Oski Komorowski, duet Asia Barszczyńska i Maciej Stefaniak, Midz, Muzykomaniek i The Mohers Band. Gwiazdą wieczoru będzie zaś HooDoo Band, którego wokalistką jest Alicja Janosz.
W sobotę w Klubie pod Muzami będzie można również porozmawiać z rehabilitantem Eli, Grześkiem. – Opowie o postępach, jakie zrobiła Ela. Żeby każdy, kto dołożył się do leczenia, wiedział, na co poszły jego pieniądze – dodaje Muzykomaniek.
A lubinianka rehabilitowana jest trzy razy dziennie po godzinie. Znajomi i rodzina zauważyli duże postępy. – Reaguje na bodźce. Gdy mówię, Ela uściśnij mnie, ona to robi. Wszystko rozumie. Wyraża też emocje. Wiemy więc, kiedy jest szczęśliwa, kiedy zmęczona – mówi Muzykomaniek.
Dziewczyna musi się od nowa nauczyć chodzić. Przy pomocy rodziny i znajomych stawia pierwsze kroki. Próbuje też siadać.
Każdy może teraz pomóc Eli w powrocie do zdrowia. Koncert dla niej odbędzie się już 15 marca o godzinie 18.
Historia Eli Olszowiak poruszyła wielu lubinian. Dwudziestokilkuletnia kobieta w sierpniu 2012 roku podczas przejażdżki rowerowej miała wypadek. Doznała rozległego urazu czaszki. Wiele miesięcy spędziła w szpitalach w Legnicy i Lubinie. Potem trafiła na rehabilitację do Bydgoszczy. A po roku wróciła do domu. Nadal jednak potrzebuje rehabilitacji i ciągłej opieki.