Jest śledztwo prokuratury w sprawie 4-latka i psychotropów

4063

– Czy w jednym z lubińskich przedszkoli nie doszło do narażenia 4-latka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub doznania przez niego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu z winy personelu placówki? – zbada to lubińska prokuratura, która wszczęła śledztwo po tym, jak chłopiec połknął nieustaloną ilości tabletek psychoaktywnych, na skutek czego zemdlał, a później doznał zapaści.

Zdjęcie ilustracyjne

Sytuacja miała miejsce 28 sierpnia na terenie jednego z prywatnych przedszkoli w Lubinie. Właśnie okazało się, że sprawą zajęła się prokuratura.

– Jak ustalono chłopiec znalazł blister z tabletkami podczas zabawy na terenach zielonych przyległych do przedszkola. Połknął nieustaloną ich ilość. Personel tego nie zauważył. Gdy po godzinie 16.00 matka odbierała chłopca z przedszkola, ten słaniał się na nogach, miał niewyraźną mowę i nie było z nim logicznego kontaktu. Wezwano pogotowie. Chłopca zabrano do szpitala w Lubinie – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Z uwagi na niemożność ustalenia, co dolega dziecku, przetransportowano je do oddziału intensywnej terapii szpitala we Wrocławiu.

– Dopiero około godziny 19.00 z przedszkola uzyskano informację, że dziecko mogło zażyć znalezione na podwórku leki i że były to leki psychoaktywne. W celu wyjaśnienia okoliczności sprawy, a przede wszystkim ustalenia, czy ze strony personelu placówki, zobowiązanego do sprawowania prawidłowego nadzoru nad dziećmi, nie doszło do nieprawidłowości niezbędne jest przeprowadzenie postępowania – zaznacza prokurator Łukasiewicz.

Stan zdrowia dziecka obecnie jest dobry. Postępowanie wyjaśni, czy i jakiego rozstroju zdrowia doznał pokrzywdzony czterolatek.

– Sprawcy, na którym ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo grozi kara w wymiarze od 3 miesięcy do lat 5 pozbawienia wolności. Jeżeli sprawca czynu działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku – podsumowuje Liliana Łukasiewicz.


POWIĄZANE ARTYKUŁY