Jaskiniowcy po lubińsku

2013

Kości we włosach, charakterystyczny strój w panterkę lub imitujący skórę zwierzęcą, do tego mamuty, jaskinie i rysunki naskalne – Warsztaty Terapii Zajęciowej Promyk i Słoneczko przeniosły się dziś w czasy jaskiniowców. Wszystko to za sprawą Pikniku Artystycznego, który cyklicznie odbywa się w placówce.

Już przed wejściem gości witał szyld „Jaskiniowy Land”, porozwieszane kości wykonane z papieru, a także pluszowy mamut. Po wejściu do środka trafiało się do jaskini, ściany zdobiły rysunki naskalne, a gdzieniegdzie stały dinozaury. Jaskiniowcy zostawili również swój charakterystyczny pojazd napędzany siłą własnych nóg.

– To już dziesiąta edycja Pikniku Artystycznego. W tym roku tematem przewodnim są jaskiniowcy. Mamy tu przedstawicieli WTZ-ów z całego miasta i powiatu. Takie spotkania są bardzo ważne, to sposób na integrację, zabawa, ale i forma terapii – mówi Dariusz Jankowski, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół i Rodziców Osób Niepełnosprawnych „Równe Szanse” w Lubinie. – Uczestnicy WTZ-ów bardziej przeżywają to wszystko niż my, bardzo się zaangażowali w przygotowania tego wydarzenia – dodaje.

Wszystkie dekoracje, a także stroje podopieczni WTZ Słoneczko i Promyk wykonali własnoręcznie z pomocą opiekunów. Przygotowania do Pikniku rozpoczęły się już kilka miesięcy wcześniej.

– Co roku bardzo się angażują we wszystkie prace. Te wszystkie ozdoby, które tu widzimy, wykonali sami. W ten sposób ćwiczą motorykę małą, ale też i wyobraźnię. Sprawia im to dużą radość i daje satysfakcję. Mają chęć do tej pracy – mówi Sylwia Rosińska, terapeutka i instruktorka.

Kornelia Banaś i Sylwia Rosińska

– Co roku przed Piknikiem jest burza mózgów, jaki temat wybrać, żeby był efektywny, żeby można było fajnie dopracować całą otoczkę: dekoracje i stroje, żeby robiły wrażenie. Co roku staramy się wymyślać coś innego. Był już m.in. motyw gospodarstwa domowego, dwór króla Artura, mieliśmy Bollywood i piratów – wylicza Kornelia Banaś, specjalistka ds. rehabilitacji.

– Już jest temat na następny rok, ale nie zdradzamy, to na razie tajemnica – dorzuca z uśmiechem Sylwia Rosińska.

Tomasz Górzyński, Dariusz Jankowski, Paweł Kleszcz

Oprócz dekoracji i strojów podopieczni WTZ Słoneczko i Promyk przygotowali również występ artystyczny. Później odbyły się warsztaty, podczas których każdy mógł zrobić dla siebie jaskiniową biżuterię.

– Dla nas to integracja, koleżeństwo, że się spotykamy, że możemy razem czas spędzić. To fajny czas. My lubimy takie imprezy – uśmiecha się Agnieszka, podopieczna WTZ Słoneczko.

Jak zwykle uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej zaprosili na swój Piknik Artystyczny gości – w tym roku odwiedzili ich z tej okazji starosta lubiński Paweł Kleszcz oraz przewodniczący rady miejskiej Tomasz Górzyński.

– Bardzo mi się podoba i występ artystyczny, i wystrój pomieszczenia, a także przebrania uczestników warsztatów, terapeutów i opiekunów. Widać, że wszyscy są zaangażowani. Wydaje się, że nie ma lepszego pomysłu na to, żeby poddać się terapii, niż przez pracę, zarówno ręczną, jak i artystyczną. Wszystko w jednym. Gratulacje dla organizatorów – mówi starosta Paweł Kleszcz.

– Serce rośnie, że tak mocno się w to angażują. Widać, jak ważne są takie spotkania, to piękne miejsce, które Darek stworzył w sercu Lubina. Gdy tu wchodzę, to się uśmiecham, od razu czuję szczęście, świat idzie gdzieś z boku, swoim tempem – przyznaje przewodniczący Tomasz Górzyński.

Fot. BM


POWIĄZANE ARTYKUŁY