„Historia Roja” w Kulturze Dostępnej

27

Film „Historia Roja” będzie można obejrzeć w tym tygodniu w cyklu Kultura Dostępna w lubińskim kinie Helios. Seans odbędzie się już jutro, 18 sierpnia, o godzinie 18.

Historia Roja (2)

Wiosna 1945 roku. 20-letni Mieczysław Dziemieszkiewicz, pseudonim „Rój”, traci starszego brata, dowódcę oddziału Narodowych Sił Zbrojnych na Mazowszu, zamordowanego przez żołnierzy sowieckich. Wraca w rodzinne strony i wstępuje do Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Jako dowódca oddziału partyzanckiego przez kolejnych sześć lat kontynuuje walkę o wolną Polskę z sowieckim okupantem, siejąc postrach wśród funkcjonariuszy UB i kolaborantów. Komunistyczne władze robią wszystko, aby namierzyć i zlikwidować „wroga władzy ludowej”.

Kultura Dostępna, w której będzie można obejrzeć produkcję „Historia Roja”, to projekt, dzięki któremu szersze grono widzów może skorzystać z kinowych propozycji, obejmujących polskie produkcje filmowe. Seanse w ramach tego cyklu odbywają się w każdy czwartek, zawsze o godzinie 18, a cena biletu wynosi 10 złotych.

Za tydzień, 25 sierpnia, w Kulturze Dostępnej pokazany zostanie film „Niewinne”.

Szczegóły na www.helios.pl.

Poniżej recenzja Łukasza Maciejewskiego.

Od kilku miesięcy trwa debata na temat kina narodowego. Stawiane są pytania, o to jak dzisiaj opowiadać o historii, po jakie tematy sięgać. Czy dobrym wzorcem powinno być dla nas kino hollywoodzkie, czy jednak potrzebujemy autorskich wypowiedzi zanurzonych w historii polskiej szkoły filmowej? Pytań jest sporo, a jednoznaczna odpowiedź nie istnieje.

Premierę „Historii Roja” Jerzego Zalewskiego, biografii czy raczej hagiografii legendarnego Mieczysława Dziemieszkiewicza, ps. „Rój”, żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych poprzedzała opinia pułkownika naszych czasów. Pierwsze pokazy, jeszcze nieukończonego filmu, odbyły się już w 2011 roku, ale wciąż brakowało pieniędzy na postprodukcję. Ostatecznie film wszedł na ekrany w tym roku, stając się jednym z ważnych elementów politycznej i społecznej dyskusji zbaczającej również na tematy pozaartystyczne.

Zalewski nie uznaje historycznych półcieni. Żołnierze Wyklęci są dla niego postaciami szlachetnymi, a czerwonoarmiści – złem wcielonym. „Historia Roja” ma kilka dobrych momentów, ale w filmie zbyt wiele jest scen sytuacyjnie niezdyscyplinowanych, narracyjnie rażą nielogiczności i schematyzm dramaturgiczny. Nie pomogło również zaangażowanie do tytułowej roli debiutanta-amatora, muzyka rockowego Krzysztofa Zalewskiego-Brejdyganta.

Wokalista nie ma ani zdolności, ani aparycji, które przesądzałyby o słuszności tego wyboru, tym bardziej że drugoplanowe role świetne zagrali między innymi Mariusz Bonaszewski (kapitan Zbigniew Kulesza ps. „Młot”) czy Dominika Ostałowska (hrabina Gąsowska).

„Historia Roja” w najlepszych momentach staje się epitafium dla świata i ludzi, którzy nie tylko nie wstydzą się pojęć takich jak ojczyzna czy patriotyzm, ale są też w stanie za te wartości oddać życie. To temat na wielki, pasjonujący film. Wszystko jeszcze przed nami…

Łukasz Maciejewski


POWIĄZANE ARTYKUŁY