Historia pary, która trafiła do zakładu karnego

4866

To z pewnością prawdziwe uczucie – kiedy jego partnerka została zatrzymana, od razu spakował jej najpotrzebniejsze rzeczy i zawiózł na komendę. Rzecz w tym, że ona sam również był poszukiwany – tym samym para najbliższe pół roku spędzi w więzieniu. Razem, a jednak osobno.

Jak informuje aspirant Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego KPP Lubin, mundurowi z tutejszej komendy praktycznie codziennie mają do realizacji postanowienia i nakazy o doprowadzeniu osób poszukiwanych do zakładów karnych. – Trafiają oni tam albo za popełnione przestępstwa po zapadnięciu wyroku, gdy sami nie stawili się na wezwanie lub za nieuregulowane grzywny, które zamieniane są przez sądy na kary pozbawienia wolności – tłumaczy asp. Pawlik.

Podobnie było i tym razem. – Wydział kryminalny naszej jednostki pojechał na zwykłą realizację zatrzymania. W jednym z mieszkań została zatrzymana 49-letnia kobieta, celem odbycia 182 dni pozbawienia wolności za przestępstwo oszustwa. Kobieta trafiła do naszej celi i oczekiwała na konwój – relacjonuje asp. Krzysztof Pawlik.

Po czterech godzinach na komendę przyszedł jej konkubent, chcąc przekazać wybrance rzeczy pierwszej potrzeby, „żeby niczego nie zabrakło jej w czasie odbywania kary”. Tymczasem okazało się, że 43-letni lubinianin również figuruje w naszych systemach jako osoba poszukiwana do odbycia kary 182 dni za nie wywiązywanie się z obowiązku alimentacyjnego – dodaje policjant.

Tym samym razem – ale w osobnych celach – para lubinian oczekuje teraz na konwój do zakładów karnych.


POWIĄZANE ARTYKUŁY