Hapal: Potrzebujemy kreatywnego zawodnika

10

Dziś, po raz 53 zagramy z Legią Warszawa. Podopieczni Macieja Skorży są wiceliderem tabeli. Ostatnie spotkanie zespół ze stolicy naszego państwa przegrał z Koroną Kielce 0:1. Zagłębie obecnie zamyka tabelę. Po bezbramkowym remisie Cracovii z Kielcami, sytuacja podopiecznych Pavla Hapala ze złej zamieniła się w tragiczną. Teraz nie pozostaje nic innego jak starać się wyrwać punkty w najbliższych spotkaniach, aby uratować honor klubu. Rozmowa ze szkoleniowcem miedziowych.

 

Panie trenerze, teraz ma Pan chyba w głowie taki piłkarski zawrót głowy? Zespół nie radzi sobie najlepiej, wszystko jest nie tak. Obrona strzela sobie sama bramki, linia ataku kompletnie nie potrafi wykończyć większości akcji, a walka o piłkę wychodzi nam naprawdę kiepsko. Czy w tych dwóch kolejnych spotkaniach z Legią i Lechem, możemy oczekiwać jakiś większych popraw? Czy to już zostawiamy na rundę wiosenną?

Pavel Hapal: Nie ma mowy o kalkulowaniu. Musimy walczyć do końca rundy. To przede wszystkim. Są jeszcze dwa mecze a w nich ważne punkty do zdobycia. Trzeba walczyć, ile się da. A w zimie zrobić dobrą zaprawę przed dalszą częścią rozgrywek. Nasza sytuacja jest jasna pod jednym kątem – każdy kolejny mecz jest dla nas najważniejszy.

Legia Warszawa na początku sezonu była słabszym zespołem. Dzisiejszy mecz, będziemy grali już przeciw silniejszemu zespołowi.

PH: W naszej sytuacji zastanawianie się nad tym, kiedy byłoby lepiej grać dany mecz nie ma większego znaczenia. Liga jest wyrównana i w każdym spotkaniu decydują detale. Legia mogła mieć serię zwycięstw, ale ostatnio Korona pokazała, że nie jest to zespół nie do pokonania. A że futbol to gra błędów – ten kto popełni ich mniej, wygrywa. My ostatnio popełnialiśmy ich zdecydowanie za dużo. I powtarzam to cały czas – to właśnie zdecydowało o naszych porażkach.

Podopieczni Macieja Skorży nie są niepokonani. Jak pan myśli, czy da się ich zaskoczyć w najbliższy poniedziałek?

PH: Widzicie, my z założenia chcemy grać ofensywnie. Potrzeba nam zwycięstw, a nie wygrywa się, gdy nie zdobywa się bramek. Szukamy różnych rozwiązań. Tych personalnych i tych taktycznych. Z Górnikiem mieliśmy wyjść pressingiem i bardziej czekać na kontry. Ale tak jak powiedziałem wcześniej, popełnialiśmy błędy, które nie miały prawa się zdarzyć i przegraliśmy. Nie liczba zawodników w ataku przekłada się na zdobycze bramkowe, a konsekwencja w grze i w realizacji w ofensywie tego, co sobie założyliśmy. Konsekwentna praca to jest podstawa. Jeśli pracujemy nad czymś na treningu, to ważne jest byśmy też potrafili przełożyć to na boisku podczas ligowego spotkania. Nie mogę mieć zastrzeżeń co do pracy zawodników na treningach. Musimy jednak tę pracę przełożyć potem na to co robimy na murawie. W tej drużynie jest potencjał. I jest to potencjał na Ekstraklasę. I na pewno nie na to miejsce, które obecnie zajmujemy.

Podobno zapowiedział pan nowe transfery? Czy na pewno kolejni zawodnicy są potrzebni w miedziowym klubie? Czy nie lepiej rzeźbić z tego co mamy?

PH: Najbardziej potrzeba nam zawodnika kreatywnego, rozgrywającego pomocnika do środka pola. Takiego, który potrafi dać ostatnie podanie do napastników. Sprowadzenie piłkarza o takich parametrach nie jest proste, ale pracujemy nad tym. Wzmocnień potrzeba także w linii napadu i w obronie. Często jest tak, że drużyna gra słabo, a po przyjściu dwóch, trzech nowych zawodników następuje pozytywna przemiana. Bo zawodnicy, którzy do tej pory nie osiągnęli swojego maksimum, z nowymi zawodnikami w składzie, czasem w innym ustawieniu czują się lepiej i lepiej im się gra. Nie trzeba robić rewolucji a przemyślane zmiany. Ale sami wiecie, że mówić przed ich realizacją nie można. Często podanie jednego nazwiska może przekreślić tygodnie pracy nad transferem. Róbmy wszystko spokojnie. O efektach na pewno się dowiecie.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY