Członków Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego nie zadowalają podwyżki zaproponowane przez zarząd, dlatego od ośmiu miesięcy związkowcy są w sporze zbiorowym z władzami spółki. – Na razie wszystko wskazuje na to, że porozumienia może nie być, bo mimo usilnych starań mediatora pan prezes jest nieugięty – twierdzi szef ZZPPM, poseł Ryszard Zbrzyzny.
Związkowcy wystosowali ostatnio oświadczenie, w którym zarzuca prezesowi Mirosławowi Krutinowi brak konstruktywnej postawy i stwarzanie pozorów dialogu. – Do tej pory bardzo szybko udało nam się dojść do porozumienia z innymi organizacjami związkowymi. Zarząd zawsze jest otwarty na różnego rodzaju spotkania. Podejmuje wszelkie konsultacje i odpowiada na wszelkie pytania, więc nie widzę podstaw do zarzucania jakiejkolwiek arogancji wobec pracowników – komentuje Marek Danysz, rzecznik prasowy Pol-Miedź Trans.
Związkowcy z Pol-Miedź Trans uważają, że władze nie doceniły finansowo pracowników za wypracowanie dobrego wyniku spółki w 2013 roku. Żądają znacznie wyższego wzrostu wynagrodzeń niż zaproponował to zarząd. – Przede wszystkim podwyżka rzędu 400zł dla każdego pracownika i premia z okazji 45-lecia naszej spółki w wysokości 2 tys. złotych brutto. Oprócz tego chcielibyśmy uzyskać zapewnienie większych odpraw dla pracowników, którzy mieliby zostać zwolnieni w przypadku restrukturyzacji spółki – mówi Dorota Zielonko, przewodnicząca ZZPPM Pol-Miedź Trans.
– Na razie propozycja zarządu jest taka, jaką podpisały pozostałe organizacje związkowe. Podczas całego sporu zbiorowego odbyło się ponad 10 spotkań, w tym dwa ostatnie z udziałem mediatora i mamy nadzieję, że te spotkania doprowadzą do zakończenia sporu – mówi Marek Danysz.
Początkowo w sporze zbiorowym brały udział wszystkie związki zawodowe działające przy Pol-Miedź Trans, jednak ostatecznie podpisały one porozumienie, zadowalając podwyżką zaproponowaną przez zarząd. Jeśli sytuacja się nie zmieni Ryszard Zbrzyzny nie wyklucza nawet czynnej akcji strajkowej.
– Jeżeli rzeczywiście w najbliższym okresie czasu te rozmowy zakończą się protokołem rozbieżności, to pewnie odwołamy się do załóg pracowniczych Pol-Miedź Trans, zorganizujemy referendum i oni zadecydują czy będziemy bardziej uciążliwi dla zarządzających i podejmiemy inne formy protestu. Akcja strajkowa jest ostatecznością – odpowiada Zbrzyzny.
http://youtu.be/LljJE5uZdUg p>