Górnik zginął przez niewybuch

20

Zginął na skutek detonacji ładunku wybuchowego – to na razie jedyne pewne informacje, jakie na temat śmierci 34-letniego górnika z Lubina podaje departament komunikacji KGHM. Ciało mężczyzny w piątek, 1 lutego, znaleziono w kopalni Rudna.

Początkowo podano, że mężczyzna nawiercił się na niewybuch z 2008 roku. – Wszystko dlatego, że do wypadku doszło w chodniku, gdzie od dawna nie były prowadzone roboty strzałowe – tłumaczy Dariusz Wyborski, dyrektor departamentu komunikacji Polskiej Miedzi.

Taki komunikat skierowano też do Wyższego Urzędu Górniczego. Później jednak eksperci ze specjalnej komisji, która bada przyczyny tego wypadku uznali, że jest zdecydowanie za wcześnie na takie opinie. – Pozostałości materiału wybuchowego trafią do laboratorium, gdzie zostaną przebadane. Kiedy poznamy wyniki, będzie można powiedzieć coś więcej – dodaje Dariusz Wyborski.

Przypomnijmy, że mężczyzna pracował na typie kotwiarki, której obsługa nie wymaga pomocnika. Stąd nie ma żadnych świadków tego zdarzenia. Ciało górnika, już po eksplozji, znalazł jego sztygar.

Lubinianin pozostawił żonę i 5-letnią córeczkę. W kopalni pracował od 14 lat.

Więcej: www.lubin.pl/aktualnosci,23921,zagadkowa_smierc_na_rudnej.html


POWIĄZANE ARTYKUŁY