Gmina przyłączona do miasta. Przez Google

31

Przyłączenie gminy do miasta, o którym mówi się od dawna, w końcu doszło do skutku. Co więcej nie za sprawą żadnego z urzędów. Oba samorządy połączyło… Google.

Szukamy kontaktu do lubińskiego urzędu. W mobilnej wyszukiwarce internetowej wpisujemy luźne hasła „urząd lubin”. I co się okazuje? Otrzymujemy namiary na urząd miejski przy ulicy Kilińskiego i na starostwo powiatowe, natomiast gmina figuruje tam jako… wydział administracji urzędu miasta. Czy to oznacza, że Google dokonało tego, o czym w Lubinie mówi się od dawna – że połączenie obu tych urzędów tylko ułatwiłoby życie mieszkańcom?

Gmina nie traktuje tego w formie żartu czy pomyłki. Bardziej jako urzędniczą złośliwość, choć urzędnicy z pracą Google raczej nie mają wiele wspólnego.

– Poziom tej dyskusji nie bardzo nam odpowiada. Wyrażamy jedynie nadzieję, że inicjatorzy łączenia gminy i miasta zrozumieją w końcu, iż obecne władze gminy Lubin takiej możliwości nie dopuszczają. Próbujemy to tłumaczyć miejskim decydentom od dawna, ale mamy wrażenie, że oni po prostu nie słuchają – mówi Maja Grohman, rzecznik wójta gminy Lubin.

Temat przyłączenia gminy do miasta wraca jak bumerang. Tym razem to błąd w wyszukiwarce internetowej, ale prezydent Lubina mówi o sprawie już od dawna. Chodzi przede wszystkim o wielkie uproszczenie dla mieszkańców. Gminę Lubin w dużej mierze zamieszkują osoby, które większość dnia spędzają w mieście. Tutaj pracują, tutaj uczą się ich dzieci, tu załatwiają sprawy urzędowe, tu robią zakupy.

– O ile połączenie gmin to decyzja administracyjna, którą musi podjąć rząd, o tyle połączenie urzędów możemy zrobić sami i w ten sposób ułatwić mieszkańcom załatwianie wszystkich spraw – kwituje Jacek Mamiński, rzecznik prezydenta Lubina.


POWIĄZANE ARTYKUŁY