W ciągu czterech dni mieli dostarczyć do wszystkich mieszkańców gminy Informator Gminny z życzeniami świątecznymi. Poczta Polska wzięła za to dodatkowe pieniądze, a biuletyn trafił jedynie do czterech miejscowości. Pozostali otrzymali go dwa tygodnie po świętach, dlatego wójt skierowała sprawę do prokuratury.
– Przepraszamy, że nasz Informator nie dotarł do państwa przed świętami, zapewniamy, że sprawę wyjaśni prokuratura – to notatka od redakcji skierowana do czytelników gminy wiejskiej Lubin podpisana przez Jana Chełpę, redaktora naczelnego. Do dziś jest oburzony tym, że do części mieszkańców gazeta nie dotarła na czas.
– Poświęciliśmy kilka nocy, aby nasi czytelnicy otrzymali Informator na czas,. Termin był tutaj bardzo ważny, bo to tak jakby komuś składać życzenia po świętach, a to chyba mija się z celkem. My ze swojej strony zrobiliśmy wszystko, żeby zdążyć, jednak stało się inaczej– powiedział dla TVL Odra, Jan Chełpa.
Gmina ma podpisaną umowę z Pocztą Polską. Za dystrybucję Informatora płaci 820 zł na od numeru. Poczta ma siedem dni roboczych na wrzucenie każdemu mieszkańcowi Informatora do skrzynki. Za numer przedświąteczny zapłacono tysiąc sto zł i gazeta miała być dostarczona do mieszkańców w ciągu czterech dni.
– Zapłaciliśmy wyższą stawkę za dostarczenie Informatora wraz z życzeniami w terminie na 31 miejscowości, życzenia dotarły tylko do czterech. Po naszej interwencji biuletyn dotarł do kilku miejscowości, ale wiele sołectw nie otrzymało go nadal – tłumaczy Wójt Gminy Lubin, Irena Rogowska.
Urząd zareklamował usługę, jednak ta nie została uwzględniona, wiec sprawa trafiła do prokuratury, która zajmie się rozstrzygnięciem sprawy.
Wójt podkreśla, że liczy, iż za sprawą prokuratur sytuacja zostanie wyjaśniona i okaże się, gdzie podziały się nie dostarczone egzemplarze i dlaczego do tego doszło.
Stanowisko Poczty Polskiej w tej sprawie nie jest jeszcze znane, jednak jej rzeczniczka zapewnia, że wyjaśni sprawę w ciągu najbliższych dni.
MS