Gmina nie ma sekretarza, ale wójt ma zastępcę

657

Po czterech latach jednoosobowego zarządzania gminą, wójt Tadeusz Kielan postanowił powołać swojego zastępcę. Na obowiązkowym w gminie stanowisku sekretarza pozostaje wakat.

Przepisy nakładają obowiązek zatrudnienia sekretarza w gminie – podkreśla Regionalna Izba Obrachunkowa we Wrocławiu. Konkurs na stanowisko sekretarza gminy wiejskiej Lubin ogłaszany był już dwukrotnie, jednak odpowiedniej osoby nie udało się znaleźć.

– Niestety albo kandydat nie prezentował wizji rozwoju zbieżnej z wizją pana wójta, albo też nie spełniał kryteriów, które są trudne – tłumaczy rzecznik wójta, Maja Grohman.

– Przez cztery lata pracowałem sam, bez wsparcia sekretarza, który jest obowiązkowy, bez wolnego, bez urlopu. To jedna z przyczyn. Druga –  musimy zbierać siły i środki do obrony gminy przed podziałem – mówi Tadeusz Kielan.

Zamiast sekretarza powołano zatem wicewójta. Został nim Bartosz Chojnacki. Ma 37 lat i pracował do tej pory m.in. w Izbie Skarbowej we Wrocławiu oraz w spółce KGHM. W ostatnich wyborach samorządowych startował do rady miejskiej Lubina z listy Prawa i Sprawiedliwości, jednak nie uzyskał mandatu.


POWIĄZANE ARTYKUŁY