Dla dziecka pierwszy dzień w szkole jest równie emocjonujący, jak dla dorosłego pierwszy dzień w pracy. Nowe jest wszystko: miejsce, ludzie, rola, wyzwania. Stresu z tym związanego wyeliminować się nie da, ale można znacznie ułatwić zdobywanie tego doświadczenia. Jak? O tym mówi Dagna Bielak-Keklak, psycholog z Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Lubinie.
Kiedy zacząć przygotowanie dziecka do nowego etapu w jego życiu – jeszcze w czasie wakacji czy gdy już wejdzie do szkolnej klasy?
Okres adaptacyjny zaczyna się w chwili, gdy dziecko rozpoczyna edukację w szkole. Nasz przyszły uczeń nie wie, co go czeka na terenie szkoły. Trudno jest się konfrontować z czymś, czego nie widzimy i nie czujemy. Dlatego oceny ewentualnej potrzeby wsparcia w adaptacji możemy dokonać, gdy dzieci faktycznie znajdą się w nowych okolicznościach, do których muszą się dostosować. Wówczas będziemy obserwować, czy dziecko wymaga pomocy, ukierunkowania, a także w jakim zakresie powinno ono być udzielone. Warto jednak już w okresie wakacyjnym rozmawiać z dzieckiem o tym, jakie ma wyobrażenia na temat kolejnego etapu edukacji, co je cieszy i czego się obawia myśląc o nowych wyzwaniach.
Siedmiolatki przechodzą ten okres różnie. Zależy to od indywidualnych cech dziecka oraz tego, jak radziło sobie dotychczas z trudnościami, jakie umiejętności nabyło, jaka jest jego wrażliwość. Wszystko, czego się nauczyło w okresie przedszkolnym, będzie dla niego pomocne w procesie adaptacji do nowych warunków i wymagań w szkole. Rola otoczenia również jest istotna. Warto obserwować dzieci w tym okresie, aby nadzorować to, czy w pewnym momencie nie będą wymagały wsparcia, a także to, jak rodzina odnajduje się w nowej sytuacji.
To czas, w którym dziecko poznaje siebie oraz rówieśników i musi też sobie poradzić z wieloma różnymi emocjami. Jak rodzice mogą je w tej sytuacji wesprzeć?
W pierwszej kolejności warto pamiętać, że dziecko umownie staje się uczniem 1 września. Często jeszcze pod koniec sierpnia chodzi do przedszkola i z dnia na dzień staje przed nowymi wyzwaniami. Pod względem rozwojowym musimy dać mu czas, by odnalazło się w tej nowej sytuacji. Warto je obserwować, rozmawiać o tym, jak się czuje. Ważne, aby być dostępnym dla niego w sytuacjach, gdy odczuwa radość, jak i wtedy, gdy mierzy się z trudnościami. Zobaczenie i zrozumienie jego perspektywy może pomóc rodzicom w adekwatnej ocenie stanu dziecka i dostosowaniu swoich reakcji do sygnałów płynących od niego.
Samo przygotowanie materiałów do szkoły może być już formą przygotowania do nadchodzących zmian. Dla niektórych dzieci skomponowanie wyprawki szkolnej jest istotne. Choć jeszcze nie wiedzą, jaka będzie specyfika zajęć, to wiedzą, że posiadają już niezbędne przybory, zeszyty czy książki. Może to częściowo zredukować odczuwany przez nie stres.
Na co zwrócić szczególną uwagę?
Zachęcam rodziców, aby zastanowili się, jak oni sami postrzegają szkołę i nauczycieli, jakie mają doświadczenia z różnych okresów edukacji. Ich opinia na ten temat może warunkować to, jak będą rozmawiać o szkole ze swoim dzieckiem, jaki obraz szkoły będą mu przekazywać. Czasem nieświadomie przekazują swoje obawy czy negatywne nastawienie, co generuje dodatkowe napięcie, lęki i niechęć do szkoły. Może to utrudniać dziecku proces adaptacji.
Dodatkowo zwracam zawsze uwagę na to, że – mimo rozpoczęcia nauki w szkole – zabawa i czas wolny nadal stanowią istotny element życia siedmiolatka. Dziecko może odkrywać nowe zainteresowania i rozwijać pasje, które już posiada. Aktywność własna sprzyja odreagowaniu napięć, budowaniu umiejętności regulacji emocji, jak i rozwija dziecko pod kątem społecznym. Rodzic może dzięki temu pokazać dziecku, jak istotne jest zachowanie równowagi między szkołą i innymi obszarami życia.
Może się zdarzyć, że rozpoczęcie nauki w szkole okaże się trudnym doświadczeniem, a specjalistyczna pomoc będzie niezbędna. Często sami rodzice mówią, że to trudne chwile również dla nich. Koncentrują się przede wszystkim na szkole, odczuwając presję i zagubienie. W takich sytuacjach służymy wsparciem zarówno dla dziecka, jak i jego rodziny.
Jaką formę ma ta pomoc? I czy dużo osób zgłasza się do was o poradę?
Mamy zgłoszenia od rodziców pierwszoklasistów, ale tak naprawdę trudności u dzieci mogą się pojawić na każdym etapie nauki. Czasami rodzice nie wiedzą, jak radzić sobie w tym okresie zarówno z emocjami dziecka, jak i swoimi. Nie są pewni, czy ich dziecko rozwija się prawidłowo, obawiają się o rosnące wymagania w szkole i ilość materiału do nauki. Warto wspomnieć tu o neuroróżnorodności. Dzieci mogą w różnym tempie nabywać różne umiejętności, co jest zjawiskiem naturalnym. Posiadają swoje mocne strony i zmagają się z trudnościami, co nie zawsze wymaga pomocy specjalisty. Warto rozmawiać z nauczycielem i z nim konsultować swoje spostrzeżenia. Jego wiedza i doświadczenie mogą być pomocne w ocenie tempa rozwoju dziecka i wskazaniu ewentualnych obszarów do pracy z nim. Widzimy jednak, że rodzice czasem preferują kontakt ze specjalistą, aby uzyskać dodatkową opinię i skonsultować swoje obawy. To, czy dziecko rzeczywiście potrzebuje naszej opieki czy terapii, zawsze jest związane z indywidualnymi potrzebami pacjenta i jego rodziny.
Jak rodzice powinni zareagować w sytuacji, gdy dziecko zaczyna się uskarżać na jakieś dolegliwości? Na przykład gdy często mówi, że boli je brzuch?
Zawsze warto spojrzeć na ten aspekt szeroko, aby niczego nie zaniedbać. Oczywiście warto sprawdzić, czy to nie są jakieś problemy natury medycznej. Jeżeli zostaną wykluczone, wówczas możemy zastanawiać się nad wpływem emocji na stan fizyczny pacjenta. Faktycznie stres i lęk mogą przejawiać się w postaci objawów somatycznych – na przykład bólu brzucha czy głowy. Dziecko może też w ten sposób sygnalizować rodzicowi, że z czymś sobie nie radzi, że jest mu zbyt trudno. Czasem nie doświadcza opisywanych symptomów, lecz werbalnie je sygnalizuje, aby pozostać w domu. W sytuacji, gdy rodzic podejrzewa, że dziecko chce w ten sposób uniknąć chodzenia do szkoły, zawsze zachęcam do rozmowy z nim, jak i do kontaktu z wychowawcą – on widzi dziecko w szkole i wie, czego może doświadczać.
Z czym jeszcze cała rodzina może się zmierzyć w pierwszych miesiącach szkoły?
Na tym etapie rozwój jest nadal dynamiczny. Dziecko staje się coraz bardziej samodzielne. W kontekście społecznym dzieci coraz lepiej będą kontrolować swoje emocje. Częściej będą uwzględniały punkt widzenia drugiej osoby, co wpłynie na ich postępowanie. Ich wrażliwość społeczna pogłębi się. Zwiększy się u dzieci świadomość przeżywania swoich emocji, jak i tego, jaki jest ich wpływ na inne osoby. Może przejawiać swoje uczucia w inny sposób niż dotychczas, na przykład rzadziej się przytulając przy równoczesnej potrzebie spędzania czasu z rodzicem. Coraz lepiej będzie planować swoje działania i osiągać zamierzone cele. Dzięki pozytywnym doświadczeniom będzie budowało swoje poczucie kompetencji oraz odczuwało radość i satysfakcję ze swoich sukcesów.
Na ile w tym wszystkim pomocna jest rozmowa?
Rozmowa pozwala budować relację z dzieckiem. Warto wykazywać zainteresowanie jego emocjami, potrzebami i troskami. Pytać je, lecz nie odpytywać, ponieważ to może generować napięcie. Nie tylko rozmowa, ale i wspólne spędzaniu czasu z dzieckiem również będzie pozytywnie wpływać na relacje w rodzinie. W okresie wczesnoszkolnym ważne jest to, aby osoby w najbliższym otoczeniu były elastyczne, otwarte na zmiany zachodzące u dziecka i potrafiące dostosować się do jego potrzeb.