Gala Muszyński Fight Group z mocnym zakończeniem

3503

Czternaście emocjonujących pojedynków, walka wieczoru z ciężkim i efektownym nokautem i prawie dwa tysiące kibiców, którzy dopingowali miejscowych wojowników. Trzecia gala sportów walki Federacji Muszyński Fight Group zostanie zapamiętana na długo.

Pojedynek Mateusz Janur vs Kamil Szymuszowski (Fot. Mariusz Babicz)

Mocny wstęp, rozwinięcie i puenta. W Hali Regionalnego Centrum Sportowego byliśmy świadkami trzeciej już edycji MFG, która tym razem odbyła się w naszym mieście pod hasłem Lubin Fight Night.

– Myślę, że na pierwsze przetarcie w RCS wypadło to bardzo dobrze. Zawsze mierzymy wysoko. Jeżeli chodzi o frekwencje to liczyliśmy na więcej, ale jak na pierwszą tego typu imprezę tutaj, to te dwa tysiące kibiców to niezły wynik. Wcześniejsze gale w Polkowicach i tamtejsza kubatura sprawiały, że już kilkaset osób robiło niezły wynik, także jeśli chodzi o akustykę i efekt. Mieliśmy duże wsparcie od RCS, jeśli chodzi o samo przygotowanie wydarzenia. Karta walk na pewno była dużo ciekawsza niż poprzednio. Dwie walki międzynarodowe. To taka trampolina dla zawodników, aby ich promować, stąd otwarta transmisja i na pewno ten projekt będziemy kontynuować – podkreśla Marcelina Falkiewicz, manager MFG3.

Fot. Marlena Bielecka

Na starcie oglądaliśmy pojedynki semi-pro. Pawel Pelc (Armia Polkowice) jednogłośną decyzją sędziów pokonał Marka Kellera z Husarii Truskolasyn w formule MMA. W K1 mocnymi sierpami „obkładał” rywala Ksawery Tadla i pokonał Dawida Świąteckiego z Absortio Gym. W trzeciej walce, także K1 zawodnik Armii – Bartosz Majewski przegrał na punkty 1:2 z Wiktorem Pęczkiem z Jeleniej Góry. Krystian Stankiewicz (K1) wygrał jednogłośną decyzją sędziów z Adrianem Chudzikiem, a Paweł Brynkiewicz (MMA) pokonał Przemysława Biniendę (Polonia 1912 Leszno) przed czasem w parterze. Marcin Niciński z Armii, musiał uznać wyższość rywala Szymona Obroślaka (Legia Fight Club) w pojedynku K1, a zdecydowaną dominację nad rywalką zaprezentowała nam Ewa Kauch, która w formule K1 pokonała Weronikę Jastrzebską z Vorenus Jawor. Ostatnią walką semi-pro była konfrontacja K1, gdzie Michał Dziuda skonfrontował się z Mateuszem Słotą (Oświęcimski Klub Karate). Wygrał reprezentant Armii Polkowice.

Walka w formule K1 – Kacper Muszyński pokonał Węgra Tresó Rolanda (Fot. Marlena Bielecka)

Później do octagonu wszedł Michał Miłek, który po trzech latach wrócił do MMA. Ciężki międzynarodowy pojedynek stoczony z Ukraińcem Sviatoslawem Zhymanovem zwyciężył zawodnik Armii. Fabio Di Lalla stoczył dość wyrównany bój z Jakubem Kwaśniewskim z Motoru Lublin i wygrał walkę. Doświadczony Mariusz Skupin pewnie mocnymi prawymi i lewymi sierpowymi pokonał Amadeusza Mućkę, a Patryk Kłak tryumfował w starciu z Krzysztofem Górskim. Drugą międzynarodową walkę podczas gali stoczył Kacper Muszyński. Reprezentant Armii pokonał Węgra Tresó Rolanda z Hatvani Thaibox.

Zdecydowaną dominację nad rywalką zaprezentowała nam Ewa Kauch, która w formule K1 pokonała Weronikę Jastrzębską z Vorenus Jawor (Fot. Marlena Bielecka)

Walka wieczoru to starcie reprezentanta PEPE MMA i Armii Polkowice Mateusza Janura i Kamila Szymuszowskiego. Obaj panowie to doświadczeni wojownicy. Od samego początku lubinianin kontrolował przebieg walki. Dążył do obalenia rywala, ale ostatecznie znokautował go mocnym kopnięciem w głowę. Na chwilę Szymuszowski stracił przytomność, ale przy pomocy opieki medycznej opuścił on octagon o własnych siłach.

– Na pewno kibice liczą na nokauty, krwawą bitkę, gdzie są emocje. Wiadomo, my jako zawodnicy chcielibyśmy wygrywać, ale jak najmniej zabierać zdrowia przeciwnikowi. Wiadomo, to jest sport. Nie czujemy żadnej wrogości. Robimy to dla fanów i sportu, ale wiadomo to sport podwyższonego ryzyka i może zdarzyć się to, co zdarzyło w tej walce – puentuje Mateusz Janur, zwycięzca walki wieczoru MFG3 – Lubin Fight Night.

W przerwach między walkami kibice mogli posłuchać utworów AFGANA czy GIRSONA, a także zobaczyć występ lubińskiego studia Sunrise. Komentarza wraz z dziennikarzami TVRegionalna.pl udzielali wojownicy: Mateusz Felkel i Krystian Stankiewicz. Jak zapowiadają członkowie Federacji MFG, kolejna gala planowana jest na jesień tego roku.

Fot. Marlena Bielecka

 

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY