Furmańczyk: Dałem z siebie wszystko

42

Kacper Furmańczyk, to zawodnik „Sokoła” Lubin. Młody lekkoatleta ciężko trenuje pod bacznym okiem Mariusza Knulla. Jak już pisaliśmy, lubinianin podczas mistrzostw Polski we Wrocławiu, zdobył dobre szóste miejsce w biegu na 100 m. Jednak jak przyznaje Kacper, ze stolicy Dolnego Śląska mógł wrócić z medalem.

– Start na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży uważam za udany. Była szansa na zdobycie medalu na sto metrów. Jednak tydzień przed startem złapałem kontuzje mięśnia dwugłowego uda, przez którą nie mogłem trenować. Sądziłem, że pobiegnę coś w okolicy mojej życiówki (10.93 przyp. red.), natomiast uraz nie pozwolił mi na poprawienie swojego rekordu życiowego. Do brązowego medalu brakowało bardzo niewiele, bo tylko czternaście setnych sekundy – przyznał nam Kacper.

Młody lekkoatleta pomimo iż wrócił do Lubina bez medalu, był zadowolony ze swojego występu. – Mam poczucie, że dałem z siebie wszystko. Każdy sportowiec trafia na takie momenty w swojej karierze jak ja i wiedząc to, mam jeszcze większą motywację do dalszego trenowania – skomentował podopieczny Mariusza Knulla.

Na sukces lubińskich lekkoatletów pracowało wiele osób. Za każdym razem młodzi sportowcy są niezwykle wdzięczni wszystkim, którzy choć w najmniejszym stopniu pomogli im w przygotowaniach. – Z tego miejsca chciałbym podziękować mojemu trenerowi – Mariuszowi Knullowi, który znakomicie przygotowuje mnie na wszystkie starty w ciągu całego sezonu oraz panu Łukaszowi Zajkowskiemu, fizjoterapeucie, który trzymał moją dyspozycje mięśniową przez cały okres trenowania. Do tego wielkie dzięki dla wszystkich, którzy wspierali mnie z trybun, kiedy byłem na bieżni. Mam już plan działania na przyszły sezon, gdyż zmieniam kategorię wiekową na juniora i będę mógł powalczyć razem z kolegami z klubu w sztafecie cztery razy sto metrów – spuentował Kacper.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY