Epidemia i związana z nią wyższa śmiertelność wpłynęły na obniżenie statystycznej długości średniego dalszego trwania życia a to przekłada się na wysokość emerytur. Najnowsza tablica trwania życia pozwala obliczyć emeryturę wyższą o około 6 proc. niż na podstawie poprzedniej tablicy.
Główny Urząd Statystyczny ogłosił nową tablicę trwania życia Polaków, która przedstawia przeciętną liczbę miesięcy, jaką mają do przeżycia osoby w wieku od 30 do 90 lat. Najnowsza tablica została przygotowana na podstawie danych o śmiertelności w ubiegłym roku. Te wskaźniki od kwietnia 2020 roku do marca przyszłego roku będzie wykorzystywał Zakład Ubezpieczeń Społecznych do obliczenia wysokości emerytury osobom, które w tym okresie przejdą na emeryturę. Wartości podane w najnowszej tablicy GUS różnią się od poprzedniej tablicy. Nastąpił spadek średniego dalszego trwania życia we wszystkich przedziałach wiekowych, m.in. o 15,4 miesiąca dla 30-latków, 13,8 miesiąca dla 60-latków, 13,3 miesiąca dla 65-latków, 7,7 miesiąca dla 80-latków, 4,2 miesiąca dla 90-latków.
– My się w zasadzie tego spodziewaliśmy gdyż dane te są prostym odzwierciedleniem zwiększonej śmiertelności w ubiegłym roku, w którym odnotowano o 67 tys. zgonów więcej niż rok wcześniej – mówi Iwona Kowalska-Matis regionalny rzecznik prasowy ZUS na Dolnym Śląsku. – Co ważne liczba zgonów zwiększyła się przede wszystkim wśród seniorów gdyż 94 proc. w tych nadmiarowych zgonach stanowią osoby powyżej 60 roku życia – dodaje.
Najnowsza tablica trwania życia pozwala obliczyć emeryturę 60-latka wyższą o 5,6 proc., a 65-latka o 6,5 proc. niż na podstawie poprzedniej tablicy. W przypadku 60-letniej kobiety z kapitałem 500 tys. zł emerytura wyniesie 2018,57 zł, czyli o 106,52 zł więcej. W przypadku 65-latka z takim samym kapitałem emerytura wyniesie 2447,38 zł, co daje wzrost o 149,59 zł.
Zyskają także osoby, które w poprzednich latach zdecydowały się odroczyć decyzję o przejściu na emeryturę. Na przykład osoba z kapitałem 0,5 mln zł, która w kwietniu 2020 r. ukończyła wiek emerytalny, jeszcze rok temu mogła liczyć, że jeśli odroczy emeryturę o rok, zyska 3,6 proc. na wysokości miesięcznego świadczenia tylko dzięki średniemu dalszemu trwaniu życia. Nie uwzględniamy tutaj efektu wynikającego z opłacenia dodatkowych składek i waloryzacji, które procentową korzyść podnoszą do kilkunastu procent. Dzięki nowej tablicy GUS taka osoba zyska jednak więcej, bo aż 9,6 proc (różnica 5,9 pkt proc.). Analogiczny przykład dla 65-letniego mężczyzny ukazuje wzrost korzyści o 11,0, a nie o 4,0 proc. (różnica 7,0 pkt proc.).
– Zakładamy jednak, że po zakończeniu epidemii poziom śmiertelności wśród Polaków wróci o wcześniejszego poziomu, więc przyszłe tablice będą pokazywać wzrost średniego dalszego trwania życia – wyjaśnia Kowalska-Matis.
Rzeczniczka zapewnia, że osoby, które osiągną wiek emerytalny między kwietniem br. a marcem przyszłego roku, nie muszą spieszyć się z przejściem na emeryturę, aby skorzystać z tegorocznej tablicy GUS. Przyznając emeryturę ZUS zawsze sprawdza, czy dla zainteresowanego korzystniejsza jest obecnie obowiązująca tablica, czy ta, która obowiązywała z momencie, gdy ukończył on swój wiek emerytalny – i przyjmuje do obliczeń tę korzystniejszą.
Najniższą na Dolnym Śląsku emeryturę w wysokości 0,22 zł brutto dostaje Wałbrzyszanka, która przepracowała w swoim życiu zaledwie siedem dni. Mieszkanka Legnicy, której emerytura wynosi 0,40 zł ma na swoim kocie tylko jeden przepracowany dzień a Wrocławianka z najniższą emeryturą, która wynosi 0,68 zł przepracowała aż jeden miesiąc.
Najwyższą emeryturę w naszym województwie dodaje mieszkaniec Wrocławia, który jako wykładowca akademicki przepracował 55 lat i na emeryturę przeszedł po ukończeniu 78 lat. Wrocławianin za swoją długą pracę dostaje 24,5 tys. zł brutto. Wałbrzyszanin z kwotą 14,6 tys. zł brutto przepracował w przemyśle 54 lata, Legniczanin z najwyższą emeryturą 14,6 tys. przeszedł na emeryturę w wieku 70 lat po przepracowaniu w górnictwie 50 lat.