Szczypiorniści rezerw MKS Zagłębia Lubin, aby myśleć o pozostaniu w rozgrywkach II ligi, musieli w dwóch ostatnich spotkaniach zdobyć minimum 1 punkt. Cel został zrealizowany. W Lubinie na sali gimnastycznej RCS, podopieczni Jarosława Hipnera i Adriana Anuszewskiego ograli ekipę MKS Tęcza Kościan, 45:36.
Miedziowi do tego meczu przystąpili w nieco okrojonej kadrze. Kilku zawodników z racji egzaminów maturalnych poprosiło trenera o wolne na ten czas. Ci, którzy mieli okazję zagrać przeciwko Kościanowi, wykazali się ambicją i wolą walki. Lubinianie w 2. minucie, po bramce Mateusza Klingera prowadziło 1:0. Piotr Stelmasik z ekipy gości doprowadził do staniu remisowego. Do 6. minuty obie ekipy toczyły równorzędną walkę. Wtedy na tablicy wyników było po 4. Po celnych trafieniach Michała Kosmali i Patryka Borowczyka, miedziowi przejęli inicjatywę i wyszli na prowadzenie, które sukcesywnie powiększali. Po kwadransie ekipa Jarosława Hipnera prowadziła 10:7. Lubinianie byli zespołem lepszym, dobrze prezentującym się zarówno w ataku jak i w defensywie. Do przerwy lubinianie prowadzili 23:13.
Na początku drugiej połowy goście grali w piątkę. Na ławce kar zasiedli Wojciech Hanyż i Wojciech Noskowiak. W tym czasie gospodarze dwukrotnie pokonali bramkarza gości. Lubinianie w pewnym momencie poczuli się zbyt pewni siebie i pozwolili ekipie Kościana odrobić nieco stratę. Różnica bramkowa była jednak zbyt duża, aby zespół gości mógł zrównać się wynikiem do Zagłębia. Ostatnie dziesięć minut, to prawdziwa batalia. Zawodnicy zaczęli niepotrzebnie dyskutować z sędzią, a do tego doszły niepotrzebne faule. Parkiet z powodu czerwonej kartki opuścili Mateusz Klinger, a także Sebastian Nowakowski. Na trybunach musiał także zasiąść zawodnik gości, Wojciech Hanyż. Ostatecznie miedziowi wygrali 45:36 i zapewnili sobie miejsce w rozgrywkach II ligi na kolejny sezon.
Bramki:
Zagłębie: Klinger 4, Nowakowski 5, Gil 1, Woźniczka 5, Górniak 8, Dziwiński 5, Kosmala Michał 5, Kosmala Mateusz 5, Borowczyk 7.