Egzaminy odwołane, egzaminatorzy protestują

3346

W 23 miastach w całej Polsce nie odbyły się dziś egzaminy praktyczne na prawo jazdy. Sytuacja dotyczy też naszego miasta. – Wczoraj wpłynęły do mnie informacje, że ośmiu egzaminatorów z Lubina i Legnicy przejdzie na jednodniowy urlop na żądanie – potwierdza Dariusz Galicki, dyrektor Dolnośląskiego Ośrodka Ruchu Drogowego we Wrocławiu.

Dziś na plac manewrowy w Lubinie nie wyjechał żaden pojazd DORD

W Legnicy miało się dziś odbyć 35 egzaminów, w Lubinie – 25. Żaden z nich nie doszedł do skutku. Ośmiu egzaminatorów dostarczyło wczoraj zwolnienie L-4.

– W związku z czym każdemu z dzisiejszych kursantów musieliśmy znaleźć inny, dogodny dla nich termin egzaminu. Każdą z tych osób przepraszamy, jest to sytuacja nagła i zupełnie od nas niezależna. Przepraszamy też osoby, do których nie udało nam się dotrzeć z informacją o odwołanym egzaminie – wynika to z faktu, że niektórzy, zapisując się na egzamin przez internet, ni podali do siebie numeru kontaktowego. Bo nie mają takiego obowiązku – tłumaczy dyrektor Galicki.

Powodem nieobecności egzaminatorów prawdopodobnie jest odmrożenie protestu i żądanie podwyżek.

– Tak się tylko domyślam, bo oficjalnie nikt mi tego nie potwierdził. W żadnej z podległych mi jednostek. W Lubinie i Legnicy egzaminatorzy i tak zachowali się bardzo elegancko, bo dzień wcześniej poinformowali mnie, że nie będzie ich w pracy. W innych oddziałach nie było już tak różowo – w Jeleniej Górze i okolicznych placówkach w pracy nie pojawiło się dziś 17 egzaminatorów, niektórzy 5 minut przed egzaminem poinformowali mnie, że go nie przeprowadzą i wręczyli zwolnienie lekarskie – ubolewa Galicki.

Dyrektor stawia sprawę jasno – jego pracownikom należą się podwyżki. Od trzech lat wszyscy pracownicy w podległych mu 14 oddziałch na całym Dolnym Śląsku osiągnęli maksymalne stawki wynagradzania. – Nawet gdybym chciał, nie mogę ich w żaden sposób premiować. Zatem podwyżki tak, ale forma protestu jest niewłaściwa i zupełnie nieprzemyślana – uważa Dariusz Galicki.

Jego zdaniem, egzaminatorzy w całej Polsce, powinni się zjednoczyć i ogłosić, że danego dnia prowadzą akcję protestacyjną. Stawiają się w pracy, ale nie egzaminują.

– Powinni też wyraźnie określić swoje żądania, jakich stawek podwyżek oczekują itp. A tymczasem zrywają rozmowy z rządem, nim ten przedstawi im swoje propozycje, nie określają jakie są ich żądania, niby protestują, choć oficjalnie przynoszą zwolnienia. Problem jest i trzeba go rozwiązać, ale nie w ten sposób. Tutaj powinna być wola obu stron do współpracy, inaczej takie akcje tylko zreorganizują pracę poszczególnych oddziałów, cierpieć będą zwykli ludzie, a efektów nie będzie – podsumowuje.

Dodajmy, że protest nie dotyczy egzaminów teoretycznych. Te zostały zorganizowane według normalnej procedury.

Według aktualnej informacji, jaką posiada dyrektor DORD, jutro oba egzaminy, zarówno teoretyczne jak i  praktyczne, powinny się już odbyć bez zakłóceń.


POWIĄZANE ARTYKUŁY