Effektor obawiał się lubińskiej zagrywki

8

Ekipa Dariusza Daszkiewicza pokonała MKS Cuprum Mundo Lubin 3:1. Miedziowi do samego końca wykazywali wielką wolę walki, pomimo iż „wyrwali” Effektorowi tylko jednego seta. Trener gości był pełen podziwu dla drużyny Pawła Szabelskiego. Szczerze przyznał, że najwięcej kłopotów lubinianie przysporzyli im na zagrywce.

VI runda Pucharu Polski zakończyła przygodę lubinian z tymi rozgrywkami. Miejscowi zaczęli mecz z Effektorem bardzo dobrze wygrywając pierwszy set 25:23. Był to na pewno kubeł zimnej wody dla gości, którzy wystąpili w tym pojedynku w roli faworyta. – Spodziewaliśmy się mocnej i trudnej zagrywki ze strony lubinian, bo jest kilku zawodników, którzy potrafią świetnie grać w polu zagrywki. Do nich zaliczają się Michał Żuk czy Maciek Kordysz. Faktycznie sprawili nam trochę kłopotów w tym elemencie gry. Mecz mógł się podobać kibicom. Ja jestem zadowolony przede wszystkim z tego, że trochę więcej czasu na parkiecie przebywali zmiennicy. Chcieliśmy awansować do kolejnej rundy Pucharu Polski z dwóch względów. Przede wszystkim, że już trzy razy próbowaliśmy awansować w Kielcach, to był jeden z powodów, a drugi to taki, że będziemy mogli zagrać z mistrzem Polski Resovią Rzeszów we własnej hali – powiedział Dariusz Daszkiewicz, trener Effektora Kielce.

Lubinian czeka spotkanie ligowe z Kęczaninem Kęty. Effektor w dalszej fazie Pucharu Polski zagra z Resovią Rzeszów. Zapytaliśmy trenera gości czy zespół Pawła Szabelskiego ma szansę gry w PlusLidze. – Na pewno szansę na grę w PlusLidze mają. Życzę im tego z całego serca. Myślę, że przydałby się nowy ośrodek tej siatkówki w Polsce, bo jest spora grupa młodych zawodników, pokroju Łukasza Łapszyńskiego. Jest wielu chłopaków, którzy kończą w tym roku szkoły mistrzostwa sportowego. Natomiast awansować do PlusLigi jest ciężko i równie ciężko się w niej gra. Trzeba być na pewno czujnym. Nawet zespół z ósmego miejsca potrafi awansować na czwarte miejsce w lidze. Na pewno Lubin będzie musiał być bardzo wzmocniony. Jednak po rozmowie z prezesem lubinian, są wielkie aspiracje i przede wszystkim chęci gry w najwyższej klasie rozgrywkowej – podsumował szkoleniowiec gości.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY