Zaduszki, czyli współczesny odpowiednik Dziadów

2032

Na lubińskich cmentarzach wciąż panuje duży ruch. Kościół katolicki obchodzi dziś Zaduszki. Dla wiernych to czas modlitw za zmarłych i odwiedzania grobów bliskich. A jak dawniej obchodzono to święto? Poniżej przybliżamy jego genezę.

Stary cmentarz wczoraj w nocy, widok z lotu ptaka

Dla większości osób to normalny dzień pracy. W Zaduszki odwiedza się cmentarze, groby zmarłych z rodziny oraz uczestniczy się we mszach świętych, modląc się w intencji zmarłych.

Zaduszki są znacznie starszym świętem niż obchodzony 1 listopada dzień Wszystkich Świętych. Wywodzą się jeszcze z pogańskich obyczajów, z pradawnego święta zwanego Dziadami.

Nasi przodkowie uważali, że niektóre dusze nie mogą trafić po śmierci do miejsca wiecznego odpoczynku, zwanego Nawią, i zziębnięte błąkają się po świecie. By mogły się ogrzać, w nocy z 31 października na 1 listopada i w następną rozpalano na grobach ogniska. Ogień rozniecano też na rozstajach dróg. Ten z kolei miał pomóc zjawom z zaświatów trafić do domów. Wierzono, że to dla domowników szczęście i że nawiedzające domostwa dusze trzeba ugościć. Przygotowywano więc dla nich smakołyki: kaszę, miód jajka. Kosze z jedzeniem wystawiano na ganki.

W uroczystość Dziadów nie można było wykonywać niektórych prac, aby nie obrazić niecodziennych gości. Zakazane było np. robienie masła, deptanie kapusty, maglowanie, przędzenie, a nawet wylewanie pomyj.

Cmentarz w Oborze wczoraj wieczorem, widok z lotu ptaka

Gdy na ziemiach polskich zapanowało chrześcijaństwo, wiele pogańskich zwyczajów siłą wypleniono, niektóre poszły w zapomnienie. Ale nie Zaduszki.

Pierwsza wzmianka o obchodzeniu ich na terenie ochrzczonego państwa polskiego pochodzi z XII w.

Już wówczas w Dzień Zaduszny modlono się za zmarłych. Na cmentarzach zaczęto odprawiać msze święte i organizować uroczyste procesje. Członkowie rodziny, odwiedzając groby bliskich, palili przy nich pochodnie i kaganki. Często zamawiali u księdza wypominki.

Wiemy, że w XIV w. modlitwa duchownego kosztowała 3 centy za duszę. W dobrym tonie było też dawanie jałmużny żebrakom którzy, licząc na ludzką hojność, przychodzili pod cmentarze.

Jako święto w Kościele powszechnym Dzień Zaduszny obowiązuje od początku XIV w.

Wczoraj wieczorem sfotografowaliśmy oba lubińskie cmentarze. Zdjęcia wykonano z drona. Fotogalerię publikujemy poniżej:


POWIĄZANE ARTYKUŁY