Dzikie wysypisko, tym razem przy cmentarzu

36

– Pewnie znowu ktoś po sobotniej giełdzie, postanowił zrobić sobie porządku – przypuszcza Czytelnik, który na parkingu obok cmentarz przy Oborze, natknął się na wysypisko śmieci samochodowych. Czy takich miejsc na mapie Lubina, jest jeszcze wiele?

Fot. Czytelnik

Fragmenty karoserii – zderzaki, lampy, obudowy od reflektorów i i wiele innych. Wszystko usypane na stercie, leży na parkingu przy nowym cmentarzu komunalnym w Oborze. Niespełna miesiąc temu pisaliśmy o dzikich wysypiskach w lubińskich lasach.

Ludzie czują się bezkarni. – Niektórzy po prostu wykorzystują sprzyjającą okazję. Często działają pod osłoną nocy i szukają mniej uczęszczanych miejsc. Jednak jak widać, potrafią wyrzucić śmieci nawet przed cmentarzem – tłumaczy Edward Siwak, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Lubinie.

Prezes MPO przyznaje, że ludzie mają tendencję do śmiecenia wszędzie, nawet na cmentarzu. – Zdarza się, że ludzie porządkują groby swoich bliskich i nie wyrzucają śmieci. Zauważamy także bałagan po pracach budowlanych, np. rozrzucone rzeczy przy innych nagrobkach. Wszystkie takie występki, próbujemy ścigać we własnym zakresie, ale nie zawsze się to udaje – opowiada Siwak.

Zakres usług, jakie MPO prowadzi dla Lubina, jest szeroki. Przedsiębiorstwo odpowiada za porządek w całym mieście – utrzymanie terenów zielonych, odśnieżanie, posypywanie ulic piaskiem i solą. Dodatkowo, ma pod swoimi skrzydłami obydwa cmentarze – nowy cmentarz komunalny w Oborze i stary cmentarz komunalny w środku miasta.

Prezes MPO przyznaje, że o dzikim wysypisku dowiedział się dopiero od nas i postara się temu przyjrzeć. Jak tłumaczy, nie jest to proste, gdyż wstęp na parking ma każdy.

Czy jest szansa na złapanie sprawców? Co można zrobić, aby ograniczyć takie sytuacje? Niestety, nawet zaostrzenie kar nie przemawia do ludzi. – Za zaśmiecanie można dostać od policjantów mandat w wysokości od 20 do 500 zł. Dotkliwsze kary, przewiduje jednak Ustawa o ochronie środowiska, która za mówi nawet o 5 tysiącach złotych grzywny – informuje starszy aspirant Sylwia Serafin, rzecznik prasowy lubińskiej komendy.

Ciekawe gdzie po najbliższej giełdzie, znajdziemy kolejne śmieci samochodowe.

Fot. Czytelnik


POWIĄZANE ARTYKUŁY