Jeden upodobał sobie drzewka ozdobne, drugi wodomierze i wszelkiego rodzaju zawory i krany. Obaj swoje łupy zdobywali na działkach. Cudzych oczywiście. Na szczęście w najbliższym czasie nikogo już nie okradną, bo dwóch działkowych złodziei wpadło w ręce lubińskiej policji.
Pasjonat zieleni kradł od maja. Wtedy policja otrzymała zgłoszenie, że mężczyzna dwa razy ukradł drzewka z jednej z działek. – Straty, jakie spowodował swoją działalnością, pokrzywdzona oszacowała na kwotę ponad 1800 złotych – informuje aspirant sztabowy Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej komendy.
Nad ustaleniem tożsamości rabusia pracowali mundurowi z wydziału kryminalnego. – Na podstawie zebranych informacji wytypowali i zatrzymali podejrzanego. Okazał się nim 41-letni mężczyzna, który nie ma stałego miejsca zamieszkania. Sprawca sprzedał skradzione drzewka, a uzyskane pieniądze przeznaczył na własne potrzeby. Za kradzież może mu grozić kara do pięciu lat pozbawienia wolności – dodaje rzecznik.
Drugi złodziej wpadł zaraz po kradzieży. Kiedy tylko działkowicz powiadomił mundurowych o kradzieży wodomierzy z działek, na miejsce pojechał patrol policji. Funkcjonariusze mieli już rysopis sprawcy i rozpoczęli poszukiwania.
– Mężczyzna nie zdążył daleko odejść. Został zauważony i zatrzymany przez funkcjonariuszy. Przy sobie miał skradzione mienie – relacjonuje asp. sztab. Pociecha.
Na podstawie zebranych dowodów 37-letni lubinianin usłyszał już zarzuty kradzieży sześciu wodomierzy, zaworów oraz mosiężnych klamek. W chwili zatrzymania miał blisko promil alkoholu w organizmie. Za kradzież z włamaniem grozi mu do dziesięciu lat więzienia.