Ostatnie zawody lekkoatletyczne były bardzo udane dla lubińskich sportowców. Aleksandra Dudziak wywalczyła na dystansie 400 m brązowy medal. Kacper Furmańczyk natomiast, w biegu na 100 m zajął szóstą lokatę. Trenerzy i rodzice zawodników są z nich bardzo dumni, a sami lekkoatleci do tej pory wspominają swój start.
Podopieczna Andrzeja Szczupaka już pierwszego dnia mistrzostw Polski zanotowała wspaniały rezultat. Jak przyznała w rozmowie z nami, włożyła w bieg całe swoje serce. – Warunki były wspaniałe. Było bezwietrznie, więc biegało mi się dobrze. Szczególnie pierwszego dnia na eliminacjach. To było pół godziny wyjęte z życia. Po biegu leżałam na bieżni i musieli mnie z niej ściągać. Nie mogłam nawet wstać. Dla mnie, było to bieg życia – przyznała Aleksandra Dudziak.
Zawodniczka lubińskiego „Sokoła” startowała na dystansie 400 m. Zakończyła ten bieg z rekordem życiowym 57,04. – Miałam swój mały funclub kibica z transparentami. Rodzina, przyjaciele, byli wszyscy. Jeżeli wiem, że na trybunach jest ktoś, kto trzyma za mnie kciuki, nie ważne gdyby miał być to nawet sąsiad, to jest bardzo motywujące i wiem, że nie mogę tej osoby zawieść. Chciałabym podziękować trenerom, rodzicom, a także wszystkim, którzy mnie wspierali. Ogromne dziękuję dla tych osób – skomentowała lubinianka.
Kolega Aleksandy z drużyny Kacper Furmańczyk, jest podopiecznym Mariusza Knulla. Lubiński „Sokół” w pierwszym dniu zawodów w biegu na 100 m zajął dobrą szóstą lokatę. (Niebawem na naszym portalu pojawi się także rozmowa z Kacprem przyp. red.)