Dreszczowiec w hali RCS. Bez happy endu

309

Podobnie jak we wtorek, tak i dziś siatkarze KGHM Cuprum Lubin swój mecz w ramach rozgrywek PlusLigi zakończyli po tie breaku. Niestety po ponad dwugodzinnej batalii w hali RCS znów górą byli rywale, tym razem zespół Bogdanka LUK Lublin. 

Fot. KGHM Cuprum Lubin

Pierwszy set nie zapowiadał aż takich emocji w całym spotkaniu. Tę partię wyraźnie bowiem zdominowali gospodarze, o czym najlepiej świadczy wynik 25:14.

Wysoka porażka w inauguracyjnej odsłonie nie podcięła skrzydeł gościom, którzy szybko wyszli na kilkupunktowe prowadzenie, utrzymując je przez większą część partii numer dwa. W końcówce przewaga siatkarzy z Lubelszczyzny wynosiła 5 „oczek” (22:17) i wydawało się, że już nic nie jest w stanie przeszkodzić im w doprowadzeniu do remisu w setach. Podopieczni Pawła Ruska nie zamierzali jednak składać broni i skuteczną grą dogonili przeciwników (23:23). W kluczowych fragmentach więcej zimnej krwi zachowali jednak przyjezdni, m.in. dzięki świetnej akcji ich libero Thalesa Hossa.

W kolejnej odsłonie podopieczni Massimo Bottiego poszli za ciosem, wygrywając do 21. Tu na uwagę zasługuje dobra dyspozycja w ofensywie Mateusza Malinowskiego.

Czwarta partia to w dużej mierze kopia pierwszej. Podopieczni Pawła Ruska popisywali się efektownymi blokami oraz skutecznymi atakami ze skrzydeł, odnosząc zasłużone zwycięstwo w tym secie (25:17).

O ostatecznym rozstrzygnięciu zdecydować miał zatem tie break. Tę siatkarską wojnę nerwów lepiej znieśli zawodnicy Bogdanki i to oni mogli się cieszyć z ostatecznego triumfu na wyjeździe. Dla Cuprum porażka 2:3 oznacza jeden wywalczony punkt. 

KGHM Cuprum Lubin – Bogdanka LUK Lublin 2:3 (25:14, 23:25, 21:25, 25:17, 11:15)

Cuprum: Gelinski, Kwasowski, Strulak, Hanes, Berger, Lipiński, Masłowski (libero), Granieczny (libero) oraz Lorenc, Kubicki, Czerny.

LUK: Nowosielski, Brand, Nowakowski, Malinowski, Ferreira, Kania, Thales (libero) oraz Krysiak, Schulz, Zając, Hudzik, Kędzierski (libero).

MVP: Tobias Brand.


POWIĄZANE ARTYKUŁY