Podczas gdy w całym kraju nauczyciele wyrażają niezadowolenie z wysokości swoich zarobków, zastanawiając się jak poprawić swoją sytuację materialną, władze Lubina rozmawiają z nauczycielskimi związkami zawodowymi o przyznaniu dodatkowego wynagrodzenia.
Według planów władz miasta co roku każdy lubiński nauczyciel dostałby jednorazową dodatkową wypłatę w wysokości 2 tysięcy złotych.
– Rozmawiamy na ten temat ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego i Solidarnością. Myślę, że już kończymy i wkrótce podpiszemy porozumienie – mówi prezydent Lubina Robert Raczyński. – Chcemy wprowadzić dodatkowe wynagrodzenie w wysokości 2 tys. zł dla każdego nauczyciela, jako tak zwany dodatek miejski lubiński, bo jeśli chodzi o nauczycieli, to sytuacja jest coraz trudniejsza i dramatyczniejsza. A po pierwsze jest to grupa poważnie zautoryzowana w stosunku do innych grup zawodowych, szczególnie na terenie Lubina. Po drugie ubywa nam fizyków, matematyków, anglistów, trenerów i wuefistów, a to tak naprawdę grozi nam zapaścią cywilizacyjną. Oświata jest czymś podstawowym, od czego się zaczyna.
Przewodnicząca lubińskiego oddziału ZNP uważa, że przyznanie nauczycielom dodatkowych pieniędzy przez miasto, jest bardzo dobrym pomysłem.
– Jest to dla nauczycieli dodatkowy zastrzyk gotówki, dla niektórych nauczycieli równy prawie dwóch pensji – dodaje Golszajdt. – Cieszy, że prezydent docenia nauczycieli. Oby wszystkie organy samorządowe tak myślały.
Gdy porozumienie zostanie podpisane, trafi ono do radnych miejskich, którzy zdecydują, czy dodatkowa wypłata zostanie wpisana do regulaminu wynagradzania nauczycieli.
– Radni uchwalili regulamin wynagradzania nauczycieli w styczniu, teraz, jeśli porozumienie zostanie podpisane, trzeba będzie wprowadzić zmiany w tym regulaminie – dodaje Goldszajdt. – Myślę, ze radni wyrażą na to zgodę, każdy wie w jakiej sytuacji są nauczyciele.
Prezydent szacuje, że dodatkowa wypłata dla nauczycieli będzie kosztować budżet miasta 1,5 miliona zł rocznie. Pensja byłaby wypłacana we wrześniu.
MRT