Jedna z niecek odkrytego basenu miejskiego została odgrodzona. Nie są na nią wpuszczani pływacy. – Na pewno w wodzie jest gronkowiec – stwierdza jeden z naszych Czytelników. Nie ma gronkowca, ale rzeczywiście według badań sanepidu woda nie jest takiej jakości, jakiej powinna być.
– Wolimy dmuchać na zimne i odgrodziliśmy tę nieckę – mówi dyrektor OSiR-u Alfred Pilch, który zarządza basenem. – Mimo że nie ma jeszcze oficjalnych wyników badań wody. Dostaliśmy jedynie telefon z sanepidu, że normy jakości zostały przekroczone.
Woda do badań została pobrana w ostatni poniedziałek. Próbki z pozostałych dwóch niecek są w porządku.
– Nie zakończono jeszcze badania. W jednej z próbek przekroczone zostały parametry. Nie wiadomo jednak jeszcze jakiego rodzaju – wyjaśnia Urszula Miłek, starszy inspektor higieny z lubińskiego sanepidu. – OSiR zareagował bardzo szybko i odgrodził nieckę, z której pochodziła owa próbka.
Basen nie został zamknięty. W dwóch nieckach można się kąpać. Pogoda jednak nie sprzyja i na miejskim kąpielisku i tak pojawia się niewielu amatorów pływania.
– W odgrodzonej niecce przeprowadzimy chlorowanie szokowe. A w poniedziałek woda zostanie ponownie zbadana. Próbki pobrane zostaną także z pozostałych dwóch niecek. Chcemy też zbadać wodę, która dostarczana jest z sieci – przyznaje dyrektor OSiR-u.
Woda w basenie badana jest systematycznie co dwa tygodnie. Jeśli pogoda sprzyja i kąpiących się jest dużo, pracownicy sanepidu odwiedzają kąpielisko częściej.
fot. lubiński OSiR