Łączenie kultur i pokoleń – przede wszystkim taki zamiar towarzyszył organizatorom „Folkowego Pożegnanie Lata – Śpiewające Dinozaury”. Impreza pod taką nazwą od godz. 14 odbywa się na terenie lubińskiego zoo. I choć jest zupełnie nowa, to cieszy się sporym zainteresowaniem, zarówno wśród najmłodszych, jak i tych nieco starszych mieszkańców. Z pewnością każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Na odwiedzających dziś zoo i park Wrocławski czeka mnóstwo atrakcji. Wszystko to w ramach artystycznego pożegnania lata, które głównie ma na celu połączenie pokoleń i dobrą zabawę. Na scenie rozstawionej, chyba nieprzypadkowo, w pobliżu charakterystycznego mamuta, swoje umiejętności wokalno-taneczne prezentuje dziesięć zespołów folklorystycznych. Nie tylko z okolic Lubina, ale też z nieco dalszych odległości.
– Śpiewające Dinozaury to nazwa imprezy, którą podsunęły nam panie z zespołu folklorystycznego Lubin z Krzeczyna Wielkiego. Nazwa ciekawa, inspirująca i pasująca do naszego zoo, bo przecież dinozaury u nas mieszkają i warto korzystać z ich obecności – mówi Agata Bończak, dyrektor Centrum Edukacji Przyrodniczej w Lubinie.
– Cieszę się szczególnie dlatego, że jest tak słonecznie i przybywa tu coraz więcej ludzi. Są występy zespołów folklorystycznych, pokazy rękodzieła, można spróbować różnych dań przygotowanych przez zespoły, dla najmłodszych przygotowaliśmy również zabawę. Wystarczy się przebrać w strój dinozaura i zjawić przy naszym namiocie. Każdy kto to zrobi otrzyma dyplom oraz prezent – wylicza.
Zanim jednak na scenie pojawiły się ludowe kapele, licznie zgromadzona publiczność oklaskiwała udany występ „młodych dinozaurów”. Mowa o happeningu przygotowanym przez pracownię teatralną Centrum Działań Twórczych pod kierunkiem Lidii Głodowskiej.
– Cieszymy się bardzo, że wychodzimy z czymś nowym. Pomysłodawcą tej inicjatywy była Danuta Kumor, która zainspirowała mnie swoją energią, optymizmem i zapałem. To świetna okazja, żeby przyjść tu z rodziną i spotkać się, bo Centrum Działań Twórczych jest dla wszystkich i takie imprezy jak dziś to dla nas priorytet. Ważne, żeby zespalać całe społeczeństwo – podkreśla Anna Wiśniewska, dyrektor Centrum Działań Twórczych w Lubinie, będące głównym organizatorem dzisiejszej imprezy.
Wśród przybyłych gości można było zauważyć zarówno przedstawicieli najmłodszego pokolenia oraz seniorów. Różnica wieku nie stanowiła żadnej przeszkody w zabawie.
– Bardzo mi smutno z tego powodu, że kończy się już lato. Ale dziś najważniejsza jest dobra zabawa, w której wspólnie biorą udział dzieci i młodzież i nieco starsi. Na pewno wszyscy się świetnie bawią – uważa starosta lubiński Adam Myrda.
– Celem takich imprez jest integracja pokoleń i łączenie kultur. Myślę, że dzisiejsze pożegnanie lata będzie z pompą i że wszystkim zapadnie w pamięci – dodaje Jadwiga Musiał, przewodnicząca rady powiatu lubińskiego.
Jako pierwszy na scenie zaprezentował się zespół folklorystyczny „Lubin” z Krzeczyna Wielkiego, który w tym roku obchodzi 38-lecie swojej działalności. – Mamy ciut więcej niż 18 lat, ale nieco mniej niż dinozaury – śmieje się Wiesława Szulc, jedna z artystek zespołu.
– Przygotowaliśmy około 12-minutowy program, żeby nie zanudzić widzów. Złożony jest on z kilku pieśni i piosenek z regionu rzeszowskiego. Jest trochę tańca, trochę śpiewu, a reszta muzyki. Myślę, że się spodoba. Warto wyjść z domu i trochę się pobawić. Folklor może nie wszystkim się podoba, ale jednak jest to nasza spuścizna – dodaje.
Wśród zaproszonych kapel znalazły się także: „Sasanka” z gminy Rudna, „Hosadyna od Lubina” z Lubina, „Kulinianie” ze Środy Śląskiej, „Sąsiadeczki” z gminy Dobroszyce, „Wojcieszowianie” z Wojcieszowa, „Tacy sami” z Żórawiny, „Roztoka” z gminy Rudna, „Luna Rosa” z gminy Żagań oraz „Magia folkloru” z gminy Grębocice.