– Z 2 mln zł tak naprawdę kapitał spółki został powiększony o 1,5 mln zł – powiedział Marek Bubnowski, przewodniczący rady miejskiej. – 500 tys. zł zostało przejedzone przez spółkę. Taka jest prawda absolutna i bezwzględna – dodał Bubnowski. Za tę wypowiedź przewodniczący rady miejskiej odpowie w piątek, 20 czerwca, przed sądem.
Przypomnijmy, że 30 października 2007 r. podczas sesji rady miejskiej dotyczącej przekazania pieniędzy na budowę hali widowiskowo-sportowej w Lubinie, aktualny przewodniczący rady miejskiej publicznie pomówił Lubińską Spółkę Inwestycyjną. Marek Bubnowski w obecności mediów i w trakcie udzielania wywiadów stwierdził, że LSI raz już została dekapitalizowana na budowę targowiska jednakże nie rozliczyła się z wydatkowania tej kwoty, przeznaczając 500 tysięcy złotych na własne potrzeby.
– Lubińska Spółka Inwestycyjna nie wykorzystała ani złotówki z przekazanej jej kwoty na własne potrzeby, ale dołożyła na inwestycje kwotę kilkuset tysięcy złotych z własnych środków – wyjaśnia Artur Dubiński, prezes LSI w Lubinie. – Spółka jako wkład pieniężny od właściciela – gminy miejskiej Lubin otrzymała kwotę 2 mln 300 tys. zł, a koszt inwestycji wyniósł 2 mln 667 tys. 269 zł. Zaangażowała więc środki własne w kwocie 376 tys. 269 zł. Fakt ten jest doskonale znany wszystkim radnym, albowiem spółka LSI wielokrotnie przedstawiała ten temat, rozliczając się z otrzymanej kwoty – dodaje prezes.
Jutro sąd zajmie się tą sprawą. Jeżeli uzna przewodniczącego winnym popełnienia przestępstwa, możliwe, że będzie musiał on pożegnać się z mandatem radnego oraz dodatkowo wpłacić kwotę 3 tys. zł na rzecz Domu Dziecka w Ścinawie.
Rozprawa odbędzie się w lubińskim Sądzie Rejonowym o godzinie 12.
WS