Dziś na pewno nie będzie znane nazwisko nowego prezesa Polskiej Miedzi. Do dalszego etapu zakwalifikowało się jedenastu kandydatów, siedmiu kolejnych ma uzupełnić swe aplikacje.
W sumie papiery złożyło 28 osób, z czego aż dziesięć nie spełniało wymaganych kryteriów. – Oczywiście, znamy już nazwiska wszystkich pretendentów, ale procedura wyboru została utajniona – mówi Ryszard Kurek, członek rady nadzorczej z wyboru załogi.
– To managerowie, których dotychczasowa kariera potwierdza umiejętności do kierowania tak dużą firmą. jak KGHM. Niestety, nie dostarczyli referencji potwierdzających te umiejętności – mówi Przemysław Ziółek z biura prasowego KGHM o kandydatach, którzy muszą uzupełnić dokumentację.
– Jeśli tylko to zrobią, również i ich kandydatury będą rozpatrywane w kolejnym etapie konkursu, w którym komisja będzie przeprowadzała rozmowy z każdym z kandydatów. Prezes Polskiej Miedzi zostanie wybrany decyzją całej rady nadzorczej – dodaje pracownik spółki, odpowiedzialny za kontakty z mediami.
Ryszard Kurek, podobnie jak Leszek Hajdacki i Józef Czyczerski, nie pojechali dziś do stolicy na obrady rady nadzorczej. Z pozostałą szóstką przedstawicieli tego gremium, mianowanych przez ministra skarbu, rozmawiali za pomocą łącz telekomunikacyjnych.
– Cyrk trwa – żartują przedstawiciele nadzoru z ramienia pracowników spółki. – Nie wiemy, ile jeszcze potrwa ta zabawa w pseudokonkurs – mówili dziś rozbawieni buntownicy, którym nie podoba się ani formuła wyboru nowego prezesa ani też, że posiedzenia rady odbywają się poza siedzibą spółki.
– Dla mnie to tylko tak zwany konkurs – mówi Józef Czyczerski, który wątpi w apolityczność castingu. – Kiedy wybierano poprzedniego prezesa, Mirosława Krutina, jego nazwisko znałem na trzy tygodnie przed ogłoszeniem wyników konkursu – przypomina sytuację z początku kwietnia ubiegłego roku.
Pewne jest, że aplikacje złożyli Herbert Wirth, Stanisław Speczik i Andrzej Zibrow. Nieoficjalnie dodaje się, że na liście znanych w Zagłębiu Miedziowym pretendentów są także Marian Krzemiński i Mariusz Bober.
Zgodnie z zapowiedzią, od trzech do sześciu najlepszych kandydatów ma być poproszonych na rozmowę kwalifikacyjną. – Nie mamy pojęcia, kiedy to się jednak stanie – dodaje Ryszard Kurek.
– Intencją rady nadzorczej jest zakończenie postępowania konkursowego do końca lipca – zapewnia z kolei Marek Trawiński, przewodniczący tego gremium.