Zaskakujący przebieg miało wczorajsze posiedzenie Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy KGHM. Na nową – jedenastą – kadencję rady nie powołano przedstawicieli rady nadzorczej z wyboru załogi, tym samym przedłużając ich pracę w dziesiątej kadencji. Co ciekawe, chodzi o tych samych związkowców: Bogusława Szarka, Józefa Czyczerskiego i Przemysława Darowskiego. Skąd więc taka decyzja?
Wybory na przedstawicieli załogi w radzie nadzorczej odbyły się pod koniec kwietnia. Wzięło w nich udział ponad 12 tys. pracowników KGHM, którzy zdecydowali podobnie jak rok wcześniej – w nadzorze spółki mają ich reprezentować Bogusław Szarek, Józef Czyczerski i Przemysław Darowski. Wszyscy trzej z Solidarności.
Podczas wczorajszego posiedzenia akcjonariuszy spółki związkowcy mieli zostać wybrani na jedenastą kadencję rady nadzorczej. Przedstawiciel skarbu państwa złożył jednak wniosek o wykreślenie tego punktu z porządku obrad. Nieoficjalnie mówi się, że ta decyzja z pewnością ma podłoże personalne.
Co to oznacza? – Dla nas właściwie nic, bo skoro nie powołano nas na jedenastą kadencję, to z automatu przedłużono nam dziesiątą – komentuje Józef Czyczerski, szef miedziowej Solidarności, jednocześnie przyznając, że wcześniej pojawiały się już sugestie, że posiedzenie WZA może zostać przerwane. – Kiedy nas powołają na nową kadencję? Coś słyszeliśmy, że może dziś będzie jakaś decyzja. Ale równie dobrze może ona zapaść, za tydzień, miesiąc – ocenia.
Józef Czyczerski dodaje, że najważniejsze, iż podczas wczorajszego posiedzenia przyjęto sprawozdanie finansowe KGHM z roku obrotowego 2020, co oznacza, że załoga w ciągu 14 dni otrzyma nagrodę z zysku.