30-letnia kobieta i dwójka małych dzieci ucierpieli w wypadku, do którego doszło przy zjeździe z DK3 na Składowice. Wczoraj około godz. 11.30 auto, którym podróżowali lubinianie, niespodziewanie wjechało do rowu. Sprawę bada policja.
Przed południem dyżurny operacyjny straży pożarnej otrzymał zgłoszenie o samochodzie, który wpadł do rowu przy zjeździe na Składowice. Pojazdem podróżowały trzy osoby.
– Podczas akcji ratunkowej konieczne było użycie sprzętu hydraulicznego, by uwolnić zakleszczoną w aucie kobietę. Pozostali pasażerowie wyszli z samochodu o własnych siłach – relacjonuje dyżurny.
Jak informuje rzecznik lubińskiej policji, aspirant sztabowy Jan Pociecha, samochodem, oprócz 30-latki, podróżowała dwójka dzieci, 2- i 10-letnie. – Zdarzenie zostało przebadane pod kątem wypadku, jednak wciąż może zostać zakwalifikowane jako kolizja – tłumaczy policjant. Wszystko zależy bowiem od stanu zdrowia kobiety, która od wczoraj przebywa w szpitalu.