Mimo wielu ostrzeżeń, kolejna lubinianka dała się oszukać. Chciała sprzedać sofę, a straciła pieniądze. Oszuści wykorzystali serwis OLX i komunikator WhatsApp.
– Od kilku miesięcy przestępcy wykorzystują nowe metody oszustw w serwisie OLX. Jedna z popularniejszych polega na skontaktowaniu się z ofiarą za pośrednictwem komunikatora WhatsApp. Oszust twierdzi, że dokonał zakupu i wysyła link, który rzekomo ma prowadzić do systemu płatności OLX. Oczywiście tak się nie dzieje, a z kont pokrzywdzonych znikają pieniądze – mówi aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji.
Taki link prowadzi bowiem na fałszywą stronę, stworzoną do wyłudzania danych kart płatniczych.
Metoda jest bardzo skuteczna, bo lubińscy policjanci coraz częściej przyjmują zgłoszenia od mieszkańców, którzy dali się w ten sposób oszukać. Ostatnio zgłosiła się lubinianka, która wystawiła na sprzedaż sofę. Chciała ją sprzedać za 500 zł.
– Otrzymała fałszywy link do InPostu, gdzie musiała wybrać przesyłkę oraz ją opłacić. Na specjalnie spreparowanej stronie mogła zapłacić jedynie za pośrednictwem karty płatniczej, po podaniu jej pełnych danych. I tutaj powinna się każdemu zapalić czerwona lampka. Jeżeli ktoś chce od nas pełne dane karty, to może być oszustwo – przestrzega aspirant sztabowy Serafin.
Niestety 44-letnia lubinianka podała wszystkie dane. Straciła przez to 5 tys. zł.
Lubińska policja ostrzega po raz kolejny: „Jeżeli umieszczamy ogłoszenia na portalach to zdecydujmy się na sprzedaż wyłącznie przy bezpośrednim kontakcie z kupującym lub poprzez bezpieczną transakcję za pośrednictwem tych serwisów. Do wewnętrznych systemów płatności nigdy nie trafiamy poprzez link wysłany przez kupującego! Własnoręcznie nawigujemy po serwisie, aby sprawdzić, czy wpłaty rzeczywiście dokonano. W przypadku płatności OLX, etykieta przesyłki nie zostanie wygenerowana, jeżeli kupujący nie dokona wpłaty. Serwis sam nas o tym fakcie poinformuje”.