Chciała sprzedać, a straciła prawie 10 tys. zł

1968

Prawie 10 tys. zł zniknęło z konta mieszkanki Lubina, która oferowała na sprzedaż przedmiot za pośrednictwem portalu ogłoszeniowego w Internecie. Kobieta padła ofiarą oszustów. Policjanci przy tej okazji po raz kolejny przypominają, by podczas internetowych transakcji zachowywać rozwagę i nie podawać danych do swoich finansów.

Fot. Pavel Danilyuk/Pexels

Pokrzywdzona na portalu ogłoszeniowym wystawiła na sprzedaż przedmiot do gry komputerowej. Poprzez portal odezwała się osoba chętna, by go kupić i zaproponowała płatność przez stronę internetową. Link do niej przesłała na telefon sprzedającej.

– Po kliknięciu w niego, pokrzywdzona wpisywała dane, pokonując kolejne etapy, aby można było zrealizować transakcję. Następnie kobieta została automatycznie przekierowana na stronę banku, gdzie musiała wpisać login i hasło, datę ważności karty oraz kod bezpieczeństwa CVV. Po chwili zadzwonił do niej telefon, celem potwierdzenia czynności i akceptacji zamówienia – relacjonuje aspirant sztabowy Sylwia serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.

Kolejna wiadomość przyszła do lubinianki z banku. SMS zawierał informację, że zostało zmienione narzędzie autoryzacyjne. Kobieta już nie mogła zalogować się na własne konto. Oznaczało to, że przestępcy już zaczęli działać. Zdążyli wypłacić ponad 9 tys. zł, zanim zgłaszająca zablokowała konto w banku poprzez infolinię.

Policjanci przypominają, by nie podawać danych dostępowych do swoich kont czy kart. – W przypadku oczekiwania na przelew nie są potrzebne informacje dotyczące pinu czy trzycyfrowego kodu, znajdującego się na odwrocie karty – przestrzega rzeczniczka lubińskiej policji.

– Zwracajmy uwagę na podsyłane linki do płatności, które tylko pozornie są wiarygodne. Z dotychczasowych zgłoszeń wynika, że są w nich przestawione lub dodane kropki, cyfry czy słowa w obcych językach, mające nas przekonać, że wchodzimy na stronę portalu ogłoszeniowego. Graficznie strona może wyglądać na oryginalną. W razie wątpliwości zapytajmy inne osoby, czy korzystały z podobnych płatności i jak one wyglądały. To może uratować oszczędności zgromadzone na koncie – dodaje.


POWIĄZANE ARTYKUŁY