Gaz pieprzowy rozpylił w klasie jeden z uczniów Zespołu Szkół nr 1. Próba zaimponowania kolegom może mieć dla niego przykre konsekwencje. Sprawą 16-latka zajmie się teraz sąd dla nieletnich.
Podczas środowej lekcji w jeden z klas pojawił się dziwny obłok. Dzieci zaczęły łzawić i poczuły drapanie w gardle. Na szczęście nauczyciel zareagował na tyle szybko, że udało się uniknąć tragedii. Uczniowie natychmiast opuścili klasę, a nauczyciel zajął się jej przewietrzeniem. Ośmioro uczniów źle się poczuło i wymagało pomocy pielęgniarki szkolnej. Na szczęście nie była konieczna interwencja lekarza.
Dyrekcja szkoły jest zaskoczona tak nieodpowiedzialnym zachowaniem jednego z uczniów. Dotychczas takie historie nie zdarzały się w szkole.
– To pierwszy taki przypadek w naszej szkole– mówi Barbara Czekajło, szkolny pedagog w Zespole Szkół nr 1. – Sprawcą był uczeń, który nie sprawiał dotychczas problemów wychowawczych. Tłumaczył, że nie zrobił tego w złej wierze, ale dla szpanu, mówił, że chciał zaimponować kolegom – dodaje pedagog.
16-latek na razie normalnie uczęszcza na zajęcia. Szkoła na pewno wyciągnie wobec niego konsekwencje za tak nierozsądne zachowanie. Okoliczności zdarzenia wyjaśniają tez policjanci z referatu do spraw nieletnich i patologii, którzy przekażą sprawę do sądu.
– Nasza młodzież jest na tyle dojrzała, że liczymy, iż taki przypadek już się nie powtórzy – dodaje pedagog.