Chcą razem budować Lubin

167

To co do tej pory udało się zrobić w Lubinie, a także plany dla miasta na kolejne lata przedstawiono dziś na konwencji KWW Roberta Raczyńskiego Lubin 2006. W dużej sali Centrum Kultury Muza zgromadzili się ci, którzy – jak sami o sobie mówią – są dumni z Lubina i chcą wspólnie go budować.

– Myślę, że czas pokazał, że my rzeczywiście realizujemy, to co mówimy. Nie obiecujemy żadnych nadzwyczajnych wydarzeń, jeśli chodzi o rozwój miasta. Gwarantujemy jego bezpieczny i stabilny rozwój – mówi o sobie i o radnych z ugrupowania Lubin 2006 prezydent Lubina Robert Raczyński, który i w nadchodzących wyborach samorządowych ubiega się o ten urząd. – Nie ma gwałtownych ruchów. Planowane inwestycje są zaczynane i kończone. Nie są rozgrzebywane, tylko prowadzone w najlepszym tempie. Nie utrudniamy ludziom życia, a staramy się je ułatwić i podnieść jego jakość – dodaje.

W krótkich filmach, które zostały zaprezentowane podczas konwencji, porównano Lubin z 2002 roku i to, jak wygląda obecnie. Na przestrzeni tych lat miasto bardzo się zmieniło. Powstały między innymi nowe drogi, jak obwodnica południowa, galeria handlowa, hala widowiskowo-sportowa, kompleks basenów odkrytych, zmodernizowano też rynek czy park Wrocławski.

– W codziennym zabieganiu nie zwracamy uwagi na to, jak wiele się zmieniło – przyznaje Tymoteusz Myrda, kandydat do sejmiku województwa dolnośląskiego.

A jak wygląda plan na Lubin na najbliższe lata? Na konwencji przedstawiono wizję miasta w 2028 roku. Rynek zmienił się jeszcze bardziej – zniknęły bloki, pojawiły się kamienice. Powstało centrum przesiadkowe dla pasażerów pociągów i autobusów, tam gdzie kiedyś znajdował się dworzec kolejowy. Tuż obok stanął wybudowany przez KGHM biurowiec, w którym znalazły się siedziby wszystkich spółek grupy kapitałowej z Polkowic, Legnicy czy Wrocławia. Zamknęło to dyskusję o przeniesieniu siedziby KGHM do Warszawy. W budynkach zajmowanych w Lubinie przez miedziową spółkę ulokowała się zaś Politechnika Wrocławska, która funkcjonuje również na lubińskim lotnisku. Studentów dowozi na miejsce szybka kolej. Powstało centrum sportowo-rekreacyjne w pobliżu hali, w tym aquapark. To tylko niektóre z projektów zaprezentowanych na dzisiejszej konwencji.

– Utopijne, futurystyczne plany? Wcześniej też słyszeliśmy, że wielu rzeczy nie da się zrobić. Kiedy budowa hali była blokowana przez osiem lat przez różne ugrupowania polityczne, wszyscy mówili, że nie da rady. Jednak się dało i jedna z najpiękniejszych hal widowiskowo-sportowych znajduje się właśnie w Lubinie, nie w sąsiednich miastach. Razem można wiele zbudować – podkreśla Tymoteusz Myrda.

– Podobnie było z targowiskiem w centrum miasta. Prezydent podjął odważną decyzję i dziś zamiast szpecącego targowiska Skorpion mamy jedną z najpiękniejszych w Europie galerii handlowych – dodaje Damian Stawikowski, sekretarz Lubina, startujący w wyborach do rady powiatu.

– Miasto ciągle się zmienia i my dobudowujemy pewne projekty, których nie wymyślilibyśmy jeszcze 20, 30 lat temu. Kiedy po raz pierwszy stawaliśmy przed wyborami samorządowymi, nie wiedzieliśmy, że miasto będzie się tak dynamicznie rozwijać, że trzeba będzie na przykład budować osiedle Zalesie – dodaje prezydent Robert Raczyński, podkreślając, że aby realizować te wszystkie projekty, trzeba działać wspólnie, a nie się kłócić.

O współpracy mówili także inni samorządowcy obecni na dzisiejszej konwencji, między innymi starosta lubiński Adam Myrda i marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski.

– Dolny Śląsk jest najdynamiczniej rozwijającym się regionem w Unii Europejskiej. Jest to możliwe dzięki temu, że sobą współpracujemy, realizujemy wspólne cele – mówi marszałek Przybylski. – Robert jest człowiekiem, który budzi kontrowersje, ale niezwykle zdecydowanym i konsekwentnym, jednocześnie jest osobą kompromisu. Musimy wybrać w Lubinie i na Dolnym Śląsku, dla Lubina, Dolnego Śląska i dla Polski – podkreśla.

– Jestem dumny z Lubina, tym bardziej, że od 2012 roku jako starosta lubiński współpracuję z prezydentem Lubina. Współpraca samorządów jest bardzo ważna, bo dzięki temu może się rozwijać miasto i powiat. Tu nie chodzi o awantury, lecz o współpracę – przyznaje starosta lubiński Adam Myrda, kandydujący obecnie do rady powiatu. – Nie chciałbym, żeby Grzesiek z alei Andersa w Warszawie czy Jarek z ulicy Nowogrodzkiej sprowadzili się do Lubina. Niech oni siedzą sobie tam. Niech szczekają na siebie, warczą, ale samorządy niech zostawią samorządowcom. Jetem dumny z Lubina i chcę, żeby nadal tak było – dodaje starosta.

Spotkanie zorganizowano nieprzypadkowo właśnie dzisiaj – 13 października. 13 to bowiem numer listy, z którą w wyborach startuje KWW Roberta Raczyńskiego Lubin 2006 do rady powiatu. – Liczymy, że ta trzynastka przyniesie nam szczęście – powiedział do zgromadzonych w dużej sali Muzy Tymoteusz Myrda.

A kampania wyborcza zbliża się ku końcowi, wybory samorządowe już za tydzień, 21 października.

Fot. KD

Poniżej jeden z filmów, które zostały wyświetlone podczas konwencji.


POWIĄZANE ARTYKUŁY