Nagle zjechał na przeciwległy pas ruchu i zatrzymał swój samochód. Prawdopodobnie stracił przytomność – taki komunikat przekazała dyżurnemu lubińskiej policji jedna z lubinianek. Szybka reakcja mundurowych oraz służb ratunkowych, które po chwili dołączyły do akcji, uratowała mężczyźnie życie.
Sytuacja miała miejsce na drodze z Krzeczyna do Lubina. Mężczyzna jechał osobową skodą.
– Zgłaszająca poinformowała, że mężczyzna prawdopodobnie zasłabł, bo nie ma z nim kontaktu. Dyżurny pilnie skierował na miejsce patrol z wydziału prewencji. Funkcjonariusze używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, w kilka minut zjawili się na miejscu – relacjonuje asp. sztab. Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP Lubin. – Policjanci stwierdzili brak tętna u mężczyzny, brak oddechu, zasinienie twarzy i zanik funkcji życiowych. Natychmiast rozpoczęli reanimację na zmianę z ratownikami medycznymi z obsługi transportu medycznego, którzy najechali na to zdarzenie – dodaje.
Jak zaznacza policjantka, reanimacja trwała długo, a działania ratunkowe nie dawały pozytywnych rezultatów. Mimo to, ani policjanci, ani medycy nie poddawali się. Prowadzili akcję ratunkową, aż do przyjazdu zespołu karetki pogotowia.
– W chwili przyjazdu Zespołu Pogotowia Ratunkowego u mężczyzny zauważono powrót funkcji życiowych. Wrócił mu oddech. Został przekazany w ręce załogi karetki, która zabrała kierowcę do lubińskiego szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Stan lekarze oceniają jako dobry – podsumowuje asp. sztab. Serafin, jednocześnie chwaląc policjantów i ratowników za ich profesjonalizm i fachową pomoc przedmedyczną.
Policjanci po zakończonej akcji ustalili i powiadomili rodzinę 63-latka.