Bondzior: Ciężką pracą można osiągnąć wszystko

26

19-letni Krystian Bondzior jest jednym z wyróżniających się skrzydłowych PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych. Pomimo swojego młodego wieku, doświadczenie boiskowego odmówić mu nie można. Chocianowianin miał już okazje występować przeciwko najlepszym zawodnikom na świecie, grającym w Vive Kilce czy Wiśle Płock, był wyróżniającym się graczem młodzieżowej kadry. Niestety w ubiegłym sezonie trapiły go kontuzje. W nadchodzących rozgrywkach Krystian Bondzior chce wrócić ze zdwojoną siłą!

Na początku powiedz jak z Twoim zdrowiem i kiedy można będzie Cię zobaczyć w akcji?

Jeżeli chodzi o zdrowie to już jestem w końcowym etapie rehabilitacji. Pozostał mi miesiąc aby wrócić do treningów wraz z resztą zespołu. Dokładnie ciężko powiedzieć kiedy będę gotów aby wystąpić w barwach Zagłębia ale najprawdopodobniej nastąpi to w październiku .

Przypomnij kibicom co dokładnie Ci się stało.

Zerwałem więzadła krzyżowe i naderwałem poboczne w prawym kolanie. Kontuzji doznałem podczas meczu w Mielcu – jeden zły ruch i kolano nie wytrzymało obciążenia.

Jak wyglądają Twoje treningi obecnie?

Na ten moment trenuję pięć razy w tygodniu: na siłowni oraz wraz z zespołem na hali. Zaczynam skakać, rzucać oraz zmiany kierunku aby przystosować kolana do większego wysiłku. Trenuję także z zespołem na stadionie.

Odczuwasz już głód grania?

Głód czuję od samego początku kontuzji. Zawsze chciałem ciężko trenować i zawsze będę tego chciał. Niestety ostatni sezon był pełen kontuzji, lecz każda minuta na boisku owocowała nowym doświadczeniem, które przyda się w tym sezonie. Na każdy mecz wyjdę z bojowym nastawieniem i będę walczył w każdej minucie aby wspomóc drużynę .

Jesteś najmłodszym zawodnikiem w kadrze Zagłębia, ale trzeba przyznać, że ogólnie macie bardzo młodą drużynę. To właśnie młodość będzie siłą Miedziowych w nadchodzącym sezonie?

W tym sezonie trener zdecydowanie postawił na młodą krew, całkowicie odświeżył zespół i na pewno to zaowocuje! Mamy również wiele doświadczonych chłopaków, którzy chętnie doradzają na treningach i pomagają młodym w osiągnięciu lepszych wyników.

Nad poukładaniem Waszej gry czuwa Bartłomiej Jaszka – można powiedzieć zawodnik legenda Zagłębia.

Oj tak! Pamiętam trenera jeszcze za czasów gdzie zaczynałem przygodę z piłka ręczna. Ma on niesamowite wyczucie na boisku. przewiduje ruchy zawodników, przez co zawsze jest o krok bliżej zdobycia bramki. Dobrze mieć trenera z takim doświadczeniem.

Ty do Lubina trafiłeś z Chocianowa. Jakie były początki Twojej kariery?

Swoją przygodę ze sportem zacząłem bodajże w drugiej klasie podstawówki. Uczęszczałem na zajęcia dodatkowe z piłki nożnej oraz piłki ręcznej. Później ciężko było połączyć te dwa sporty wiec wybrałem piłkę ręczna, bo grając czy trenując ten sport odczuwałem wielka radość. Moim trenerem był Daniel Bukowski, któremu dziękuje z całego serca za przygotowanie mnie oraz za codziennie wsparcie. Byłem młody, a dzięki trenerowi Danielowi pokochałem ten sport jeszcze bardziej. Trener nigdy nie obwiniał zespołu za porażki i szukał tylko błędów, które musimy naprawić. Z każdego zwycięstwa cieszyliśmy się podwójnie. Wyjazd z drużyną na turniej był ogromnym doświadczeniem i nagrodą za wykonanie ciężkiej pracy. Następnie trafiłem do zespołu w Lubinie pod wodza Artura Pastucha, który zauważył we mnie potencjał skrzydłowego i od tamtego czasu staram się spisywać jak najlepiej na tej pozycji.

Jesteś doskonałym przykładem tego, że pochodząc z mniejszej miejscowości można trafić do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Nie było łatwo, ale to pokazuje, że warto walczyć o swoje! Jak widać da się nawet z tak niewielkiej miejscowości, jaką jest Chocianów można trafić do najwyższej ligi. Chcę pokazać innym ,że ciężką pracą można osiągnąć wszystko. Kiedyś nigdy nie pomyślałbym, że dojdę do tego miejsca, były to jedynie marzenia. Ale wiele wyrzeczeń i dużo wysiłku zaowocowały.

Twoi znajomi z Chocianowa przyjeżdżają na mecze Superligi do Lubina?

Znajomi często przyjeżdżają do Lubina i wspierają mnie i drużynę. Również dawni trenerzy starają się być na każdym meczu,  a nawet czekają po spotkaniach, żeby porozmawiać i pośmiać się z dawnych lat. Dziękuję im za to z całego serca.

Na co stać Zagłębie w nowym sezonie?

Mam nadzieje ,że na jak najwięcej. Jesteśmy głodni sukcesu i chcemy zajść jak najwyżej. Celujemy wysoko i ciężko pracujemy na osiągniecie naszego sukcesu.


POWIĄZANE ARTYKUŁY