Z Lubina do Warszawy w niecałe pięć godzin i to bez przesiadek? Wkrótce będzie to możliwe – prezes Kolei Dolnośląskich Damian Stawikowski w porozumieniu z prezydentem Robertem Raczyńskim złożył wniosek o uruchomienie ekspresowego połączenia kolejowego do stolicy Polski.
W tym roku przypada piąta rocznica, kiedy Lubin po 16 latach przerwy odzyskał kolej. Cieszy się ona ogromnym zainteresowaniem.
– Zgodnie z naszymi przewidywaniami, powrót kolei otworzył Lubin na Polskę, wcześniej byliśmy największym miastem wykluczonym transportowo. Dziś po pięciu latach, Koleje Dolnośląskie, podają liczniki – 2,5 mln pasażerów przejechało ze stacji Lubin. To dotyczy nie tylko lubinian – przyjeżdżają do nas np. mieszkańcy powiatu polkowickiego, które ma z nami połączenie bezpłatną komunikacją autobusową i tutaj przesiadają się na kolej. Rozpoczynamy zatem prace, jeśli chodzi o realizację zapowiadanego przed laty Centrum Przesiadkowego. To stało się już faktem – informuje prezydent Lubina Robert Raczyński.
Centrum Przesiadkowe z dodatkowymi miejscami parkingowymi w Lubinie jest niezwykle ważne, nasze miasto staje się ośrodkiem, z którego korzysta około 200 tys. osób – sam powiat lubiński to 100 tys. mieszkańców, powiat polkowicki – kolejne 50 tys. osób, do tego należy doliczyć okoliczne miejscowości.
– W tym roku osiągamy rekordowe ponad 20 połączeń z Lubina do Wrocławia i z powrotem. W uzgodnieniu z prezydentem złożyliśmy też wniosek do Urzędu Transportu Kolejowego o zgodę na ekspresowe połączenie między Lubinem a Warszawą, w niecałe pięć godzin – zapowiada Damian Stawikowski. – Udowodniliśmy już, że możemy zorganizować szybkie połączenia – uruchomiliśmy już linię do Świnoujścia – pojechało nią już 9 tys. Dolnoślązaków, także z Lubina. I takie też szybkie połączenie chcemy zrobić z Lubina, ale też z Legnicy czy Wrocławia do Warszawy. By w pięć godzin bezpośrednim połączeniem być już na miejscu. Takie połączenie byłoby szybsze i bardziej komfortowe, niż jazda autem. Wie o tym każdy, kto porusza się autostradą A4 – dodaje.